Boys, boys, boys

To będzie dobre. Siedzę sobie na homopaku, przeglądam jak zwykle fotki chłopców i widzę jakiegoś 19latka z Warszawy, którego nijak nie kojarzę. Mówię sobie - no, niemożliwe. Ja bym nie…
Czytaj dalej ->

Post Scriptum

A tak w ogóle, to zapomniałem w ostatniej blotce napisać 2 ważnych rzeczy. Po pierwsze, że przed wtorkową imprezą Jego Facet wykorzystał perfidnie moją słabość i sprawił, że umówiłem się…
Czytaj dalej ->

W kolorach tęczy

Czas mija, a ja w sumie się obijam. Niewiele robię, sporo imprezuję. Od przyjazdu do Warszawy więcej było wieczorów, gdy byłem na imprezie, od tych gdy siedziałem w domu. Impreza…
Czytaj dalej ->

Już

Powiem tak: już mi się chce do Warszawy. Naprawdę. Nie to, żeby obóz mnie zmęczył, bo jeszcze nie, ale po prostu chcę na chwilkę wpaść do Barbie, do Utopii, spotkać…
Czytaj dalej ->

2/3

No więc tak: drugi turnus się zakończył. Wyjechała Gosia, Mira, Francuz i mój ulubieniec. Są nowi ludzie, nowe podejście do wszystkiego i nowy ja. Bo byłem u fryzjera. Fryzura w…
Czytaj dalej ->

I zapamiętaj

Dziś rano przypomniałem sobie, dlaczego nie nawiązuję przelotnych znajomości o charakterze matrymonialno-erotycznym na codzień. Bowiem właśnie dziś rano mój francuski współlokator, leżąc obok mnie mówił mi, jaki to jestem zakłamany…
Czytaj dalej ->

Hit

No więc oczywiście wszyscy oczekują ciągu dalszego. I chcą wiedzieć, co się wydarzyło i do czego doszło, a do czego nie. Doszło do tego, że musiałem zmienić pokój z przyczyn…
Czytaj dalej ->

Pijaczka?

Leci lato, leci. A ja w Rewalu się a to opalam, a to upijam. Tak, Odkryłem, że: a) za 7 zł można się upić, b) mam głowę słabszą niż inni,…
Czytaj dalej ->

*

Słońce zachodzące nad morzem razi mnie właśnie w oczy. Beznadzieja. Nie lubię lata.
Czytaj dalej ->

Na plaży

Piszę z Rewala. Od dziś mam net. Ograniczony oczywiście, ale jednak. Sprawdziłem poczty, odpisałem na wiadomości na Delikatnie nadrobiłem zaległości. Jeszcze zanim znalazłem się w Rewalu to oczywiście przeprowadziłem się…
Czytaj dalej ->

Turn off

To w sumie dziwny dzień. Dziwna noc będzie. Najpierw powiem tylko, że wczoraj - zgodnie z planem - byłem u Jego Faceta i oglądaliśmy w niewielkim gronie "Straszne Filmy". Wstałem…
Czytaj dalej ->

Ku nowemu życiu

To był udany wieczór. Bardzo bardzo udany. Mam na myśli oczywiście Good-Bye Coffee 'Żegnaj w Biegu'. Przyszli wszyscy, którzy swoje przybycie potwierdzili - Rasmus, Przemek, Sebastian, Michał, Jego Facet, Paweł,…
Czytaj dalej ->

Od domu do domu

Jakoś tak długo nie pisałem. Ale oczywiście zainteresowani moim życiem mogą na bieżąco śledzić serwis Tam w miarę często ukazują się informacje na mój temat i w ogóle można być…
Czytaj dalej ->

Boże!

Muszę to napisać. Boże, jaki ja jestem gruby! :( DOPISANE PÓŹNIEJ: Tak naprawdę jestem świadom np. tego, że moje irracjonalne fobie i obsesje na punkcie wagi były przyczyną mojej reakcji…
Czytaj dalej ->

Mam go na gronie!

Wróciłem. Powinienem więc coś napisać. Oczywiście jak zwykle w takich sytuacjach, pominę szczegóły. Skupię się na ogółach. A ogólnie to miałem odpocząć. Bo tak na dobrą sprawę, to były moje…
Czytaj dalej ->

Króciutko

Jest 5:30. Za 15 minut mam taksówkę i jadę na dworzec. A potem do domku. Wrócę w niedzielę... No, może w sobotę. Mam nadzieję, że będziecie tęsknić. Wczoraj miałem egzamin,…
Czytaj dalej ->

Bóg istnieje

Po wczorajszym wieczorze jestem tego pewien. Na milion procent. I pomyśleć, że miałem nigdzie nie wychodzić. Oczywiście poszliśmy do Barbie - ja, Napalony, Jego Facet i Marcin. Się ostatnio nasza…
Czytaj dalej ->

Club bizarre

A w piątek miałem dwa egzaminy. Najpierw poszedłem jednak na zajęcia o 8 rano. Odrabialiśmy coś tam, więc się okazało, że najmniej przydatne i najgorzej przygotowane ćwiczenia, na jakie w…
Czytaj dalej ->

Zień dobry

No dobra, to po kolei. We wtorek odwołano mi ćwiczenia o 10. Więc wiadomo, że na wykład o 8 i o 12 nie przyjdę. Przyszedłem na 14:00. Co nie oznacza,…
Czytaj dalej ->

Pinky

I co? Poszedłem w końcu. Ruszyłem się z domu, żeby dotrzeć przed 22:00 do Barbie. Wcześniej spotkałem się z Tomkiem i razem podążyliśmy ku lokalowi rozpusty i młodych chłopców, gdzie…
Czytaj dalej ->

Fuck your beauty

Kolejny Bauman skończony. Okej, może i ćwiczeniowiec od psychologii społecznej ma rację, że one są w sumie o tym samym. Ale przykłady są zawsze inne, inaczej dobrane słowa, inne ujęcie…
Czytaj dalej ->

My fear

Co mam do stracenia? Nic i wszystko. Tak mało i tak wiele. Wybrałem dobre studia. Naprawdę. Socjologia mnie rozwija. Teraz, na drugim roku. Dzięki Baumanowi, Foucault i im podobnym. Nawet…
Czytaj dalej ->

Zły

Zły humor. Negatywny. Niesprecyzowany. Niepewny. Kłopotliwy. Niemiły. Opryskliwy. Nieznośny. Sztucznie miły. Nieuśmiechnięty. Zaskakująco spokojny. Pozornie spokojny. Skotłowany. Skołowany. Bezprzyczynowy. Samotny. Niezaradny. Nieopanowany. Wszechogarniający. Samonakręcany. Lęk. Smutek. Frustracja. Stłamszona potrzeba krzyku.…
Czytaj dalej ->

She bop

Och, przecież wszyscy wiedzą, że to tylko takie gadanie. Że ja tylko tak gadam od rzeczy. Że żartuję. Że nie jestem poważny. Bo jakimże argumentem jest to, że magazyn JOY…
Czytaj dalej ->

Dwie sprawy

Informuję, że nie lubię kłamstwa. To znaczy, nie urodziłem się dzisiaj i wiem, że ludzie kłamią. Ale co innego "ludzie" a co innego bliskie mi osoby. Nie lubię być okłamywany.…
Czytaj dalej ->

Explosion

...i gdy go zobaczyłem, leżącego tak na łóżku, wystraszyłem się. Tak, jego. Bo wydał mi się taki idealny. Jego ciało w ciemności tylko zarysowywało się na tle ściany, delikatnie odznaczało…
Czytaj dalej ->

Ferżi night

Uczcie się. Nie mówi się już 'trendi'. Nawet 'sexi' wyszło z użycia. Od dzisiaj jest 'ferżi'. F E R Ż I. "Ale było ferżi, nie?" "Ta sukienka wygląda ferżi!" I…
Czytaj dalej ->

In Statu Nascendi

Nie ma tego dużo, ale lepiej napisać, zanim zapomnę. Byłem na castingu. Tak, Casting ogłosiła telewizja Viva. Szukają prezenterów. No więc się zgłosiłem, wysłałem maila, fotki i poszedłem. Na 11…
Czytaj dalej ->

Środa, południe

Zgodnie z zapowiedzią sprzed tygodnia - nie poszedłem w poniedziałek na zajęcia. No, bez przesady. Stuprocentowa obecność to wstyd! To są studia a nie szkoła podstawowa. Ja i tak się…
Czytaj dalej ->

Czeski błąd

Dużo myślę nad sobą. Nad swoim postępowaniem, nastawieniem do świata. Socjologia dużo mi tu daje, bo mam szerszą perspektywę na pewne rzeczy. Siebie odnajduję teraz w tym, co Bauman nazywa…
Czytaj dalej ->

Poranek

Właściwie z wielu przyczyn mam powody do niezadowolenia. Jestem już zmęczony tym, że moi znajomi mają problemy. To nie znaczy, że nie chcę z nimi być w tym czasie, czy…
Czytaj dalej ->

Piętno Utopii

Długo nic nie pisałem. Bo chciałem mieć pewność, że wszyscy przeczytają poprzednią blotkę. Bo ona dla mnie w tym momencie jest bardzo ważna. I wiem, że sporo osób, do których…
Czytaj dalej ->

Autotematycznie

Muszę podzielić się jedną myślą... Mimo, że poprzednią blotkę dopiero co dodałem :) Tak sobie zajrzałem w statystyki Po pierwsze - przybywa czytelników. Dzienne odsłony sięgają już 200. Bywa, że…
Czytaj dalej ->

Weekend sam

Dobrze byłoby coś napisać... Widać już chyba, że jest nowy szablon bloga? :) Wspaniały Sebastian Łódź zrobił go nareszcie i chwała mu za to. Fakt, żr miało być wcześniej dużo,…
Czytaj dalej ->

Kocham feministę

Jestem tak zmęczony, że w trosce o nie-robienie błędów piszę tego bloga wyjątkowo w Wordfzie. Przynajmniej literówki wyłapie. Jestem też wkurwiony. Bez powodu w sumie. Bo to przez kofeinę. Mało…
Czytaj dalej ->

Trzeba

Obiecałem Anie, że blotka zacznie się słowami "do Any przyjechali znajomi". A więc (nie zaczyna się zdania od "a więc): Do Any przyjechali znajomi. Sporo znajomych. Z Niemiec oczywiście. Przylecieli…
Czytaj dalej ->

Długo po

Okazało się, że nie mogę wytrzymać w domu bez pisania. Więc wziąłem kartkę, długopis i napisałem. 12 II Impreza, ach impreza. Bez niej przyjazd do domu rodzinnego byłby niepełny. Wuięc…
Czytaj dalej ->

Fleciki

Bla bla bla bla. Bla bla bla, bla bla. Bla - bla bla bla - bla, bla bla, bla. Bo mi się nic nie chce. I nie tyle, że fizycznie…
Czytaj dalej ->

Lady jak Elżbieta

So, it happened. Miałem rację. I choć najpierw miałem poczucie porażki, dziś czuję się jak zwycięzca. Z kilku powodów. Bo wiem, że zachowałem czujność mimo zaćmionego stanu umysłu. Bo wiem,…
Czytaj dalej ->

Wintersturm

Opowiem Wam jak to było. Na początku było słowo. Alkohol. Chlopcy się zgodzili. Więc kupiłem Absolut Kurant, soczek i pognaliśmy do Jego Faceta do domu. Tam tylko napisałem blotkę i…
Czytaj dalej ->

Devastated

Przygotujcie, kurwa, alkohol - rzekłem właśnie do Jego Faceta. Bo jestem u niego w domu. Kupiłem Absolut Curant i dobry soczek i zaraz będziemy pić. Mam w dupie, że alkohol…
Czytaj dalej ->

Ka o es zet

Chciałem tylko oświadczyć, że w dniu dzisiejszym, tj. 26 stycznia 2006 dostałem kosza. Zdarza mi się to po raz pierwszy i przyznaję, że nie jest to najmilsze uczucie, jakiego człowiek…
Czytaj dalej ->

Deus caritas est

Moje nastroje są zmienne jak u kobiety w ciąży. Albo gorzej. Jak u cioty w ciąży. Może ja mam miesiączkę? W chwili obecnej mam nastrój nastrojowy. Jakkolwiek głupio by to…
Czytaj dalej ->

Aha! Seksi!

Dni miają ostatnio w zaskakującym tempie. Niby w niedzielę miałem odpocząć a tu się okazuje, że nic z tego. Napaleni wpadli do mnie koło 15:00. No i wyrwaliśmy się do…
Czytaj dalej ->

Rocznica

Nikt nie chciał ze mną iść na Lolę. Jak zwykle wymiękają. Więc podjąłem akcję poszukiwania towarzystwa. Monia odpadła, Napalonych nie ma co pytać w niedzielę, Il poza Warszawą, Paweł imprezował.…
Czytaj dalej ->

Baunsuj dziwko!

Gdzieś to przeczytałem i mi się spodobało. Od dziś robię z tego moje hasło. Baunsuj, dziwko! I chcę mieć koszulkę z takim napisem. Jak tylko będę miał kasę, to sobie…
Czytaj dalej ->

Stereo Flavas

Wczoraj przechodziłem załamanie. Najpierw okazało się, że w sprawie pracy pani nie zadzwoniła. Potem okazało się, że zakończył się mój krótki niewinny flirt. Następnie zakończyłem znajomość z Tomkiem. (który już…
Czytaj dalej ->

Move

Jak na mnie, to dość dziwne. Nie podsumowałem 31 grudnia mijającego roku. Nie przygotowałem krytycznej względem siebie samego notki, która miała ocenić, co ewentualnie w mijających 12 miesiącach nie koniecznie…
Czytaj dalej ->

Babcia Madonna

Dodaję dopiero dziś, bo wczoraj w nocy nie działał. Już piszę, już piszę. A jest o czym. No bo więc to było tak. W środę Napaleni mieli rocznicę. Sto lat,…
Czytaj dalej ->

Always on the go

OK, więc to było tak. Dziewczyna od korków komputerowych była. Nawet dość szybko ta godzina z nią zleciała. Nie jest źle. Nie jest taka całkiem ciemna, coś tam wie i…
Czytaj dalej ->

Zagubieni w lansie

Życie przynosi nam różne niespodzianki. Tą jakże głęboką filozoficznie myślą czas zacząć blotkę. Ja wiem, że winienem częściej pisać. Ale po prostu w ciągu tygodnia tyle się dzieje, że na…
Czytaj dalej ->

El o el a el o u

Mam dziś czas na pisanie. Jest sobota, a ja siedzę w domku. Nie, narzekać nie mogę - wczoraj wyszalałem się za wszystkie czasy, ja byłem gotów na wielkie imprezowanie także…
Czytaj dalej ->

You gonna want me

It's blog time. Udało się. Odwiedziła nas Kaśka K! Wkońcu zobaczyła naszą Warszawę. Niewiele jej zobaczyła, bo i pobyt niedługi, ale zawsze coś. Przyjechała w piątek nad ranem. Tak się…
Czytaj dalej ->

Let it will be

No to Jest czwartek. Nie poszedłem dziś rano na zajęcia, bo zwyczajnie zaspałem. Musiałem siedzieć długo, żeby z Iloną pogadać na GG :) Wymieniamy się informacjami z naszego życia osobistego.…
Czytaj dalej ->

Masz dowód? Odpadasz.

To nasza nowa dewiza, którą wraz z Napalonym przyjęliśmy przy oglądaniu ładnych chłopców. Wymyśliliśmy to w Barbie, gdzie bawiliśmy się sobotniego wieczora. Średnia wieku rzeczywiście spadła. Do takiego przyjemnego pułapu.…
Czytaj dalej ->

Nieco zmieszany

Bo podczas pobytu w domku, przed nim jak i chwilę po nim, wiele się dzieje. Zresztą to w ogóle jest chyba sformułowanie, którego często używam. Przede świetnie oddają mnie słowa…
Czytaj dalej ->

Dziś rano

Dość tego. Zawołałem z ucisku do Pana, Pan mnie wysłuchał i wywiódł na wolność. Pan jest ze mną, nie lękam się: cóż mi może zrobić człowiek? Pan ze mną, mój…
Czytaj dalej ->

Jeszcze nigdy

Nie wiesz, jak to jest. Idziesz sobie ulicą, powoli zmierzasz ku domowi, żeby odpocząć po całym dniu (nie takim zresztą ciężkim, bo to sobota), w uszach masz słuchawki i gra…
Czytaj dalej ->

Abschied Nehmen

Drobry plan to taki, który można łatwo modyfikować. Tak też się działo w moim życiu. Tydzień mija, a zmiany planów są codziennością. Kurs nauczyciela WOSu Zapisałem się. Będę miał kilka…
Czytaj dalej ->

Co

Co się z tobą dzieje? Ej, co ci jest ostatnio? Czemu się tak zachowujesz? Na te i podobne pytania nie odpowiem. Bo łatwo można się domyślić, że gdybym znał odpowiedź,…
Czytaj dalej ->

Wieczność ucieka

Postanowiłem sprawdzić. I udało się. Wiem kiedy się wszystko załamało. To był 7 stycznia 2005. Wtedy dodałem ostatnią radosną blotkę. Potem wszystko poszło nie-tak. Nie, no owszem - w moim…
Czytaj dalej ->

O co ci biega?

Ciężko mi będzie cokolwiek napisać. I wiem to. Wszyscy zaczynają się domagać kolejnej dużoformatowej blotki. Oto i ona. Ale proszę się nie żalić na jej 'jakość'. Jeśli idzie o mój…
Czytaj dalej ->

Fucking special night

Może nie powinienem. Może to nie wyjdzie na dobre. Może niedobrze, że niektórzy się dowiedzą. Ale właśnie wróciłem z najcudowniejszego wieczoru od mojego powrotu z Rewala. Paweł zaproponował wspólne wyjście…
Czytaj dalej ->

Fuck fucking

A ostatnio coś zaczęło się dziać. W znaczeniu, że wizytują mnie ludzi i spotkam się z nimi "na mieście". Napaleni są niemal codziennie, ku uciesze mojej i dziewcząt oczywiście. W…
Czytaj dalej ->

Krzesełko Snille

Miałem kilka momentów w ciągu mijających dni, że chciałem coś napisać. Szybko jednak mi przechodziło. Długa abstynencja komputerowo-internetowa podczas wakacji objawia się wzmożonym użytkowaniem tych dóbr przeze mnie. Okazuje się…
Czytaj dalej ->

Z cyklu: żałosny

Odkryłem, że dobrze jest odkrywać siebie. Nie tylko przed sobą samym. Zły humor, który miałem zaraz po powrocie do Warszawy da się wytłumaczyć. I nie jest winna lokatorka, która mieszkała…
Czytaj dalej ->

Schyłek lata

Wakacje się kończą. Przynajmniej ta ich rewalska część. Wróciłem dziś do Rewala. Byłem bowiem 4 dni w domku. Wypocząłem od tego całego burdelu, jaki tu panuje na obecnym turnusie. Naprawdę…
Czytaj dalej ->

Still

Tak sobie wczoraj pomyślałem nagle, ni z tego, ni z owego, że przecież ja jestem zakochany! Cały czas. I strasznie mi z tym dobrze. Aż mi się ciepło robi jak…
Czytaj dalej ->

Czas

No i jest trzeci turnus. Przyjechali. Grupa ma zaledwie 14 osób. Z czego dwie ostatnie dojechały dopiero dzisiaj. Dziwnie tak jakoś. Ale lato się w ogóle kończy. Zimno za oknem,…
Czytaj dalej ->

Dwa, trzy…

Byłem wczoraj w domku. Miła odskocznia od obozowego życia. W sobotę wieczorem przyjechał po mnie brat ze swoją dziewczyną i dzieckiem no i oczywiście moją kochaną mamusią. Pochodziliśmy po Rewalu,…
Czytaj dalej ->

W pary

No i siedzę dalej w Rewalu. I do tego się przeziębiłem. Jakaś infekcja wirusowa. Pozostaje mi przeczekać. Przy okazji wizyty lekarza dzisiaj na terenie obozu zmieniłem kurację antyalergiczną i przeciwastmatyczną.…
Czytaj dalej ->

Whoa, Nelly!

Wczoraj byłem znów na imprezie. Dyskoteka California to jednak fajne miejsce. Już chyba pisałem, że dużo dresów, ale… co mi tam. Czuję się bezpiecznie, bo jestem z grupą :P Nie…
Czytaj dalej ->

Nim

Oczywiście wiele się dzieje. Wiadomo - Rewal. A tutaj nie ma ani chwili spokoju. Jutro wybory miss, potem wizyta telewizji, w międzyczasie konferencja prasowa z kabaretem Ani No a do…
Czytaj dalej ->

Rewallll…

Jestem więc sobie na wybrzeżu. I odpoczywam. Bawię się przednio i oczywiście mógłbym pisać i pisać. Ale nie ma to sensu. Wczoraj, w znaczeniu, że dzisiaj, poszedłem spać o 4…
Czytaj dalej ->

Weekend in Warsaw

Jest 6:46 a ja postanowiłem napisać bloga. A co mi tam. Wakacje są. Po kolei, bo lubię chronologię. Poniedziałek zaczął się wcześnie, bo od 9 miałem test predyspozycji dziennikarskich. Który…
Czytaj dalej ->

Problemy…

Blotka gotowa, Jest w Warszawie. A ja teraz jestem w domu. Dodałbym ją w Warszawie, gdy byłem tam niedawno, ale neostrada nie dział Dopisałem dalszy ciąg owej blotki na kartce…
Czytaj dalej ->

Smak słów

Kronikarska dokładność przegrwa. Z czym? Z zamętem. W głowie dużo myśli. Czasem za dużo. Sporo się dzieje. Napaleni zerwani. Nie ma Napalonych. Jest Tomek (d. Napalony) i Maciek (d. Jego…
Czytaj dalej ->

Raz, dwa…

Dzisiaj około 14:30 miną dwa lata jak mam bloga. No i co z tego? Nikt nie zadzwoni z życzeniami, nikt nie da kwiatka, nikt nie powie miłego słowa. Łoł... dwa…
Czytaj dalej ->

Bezsilność

Kiedyś już chyba pisałem blotkę na ten temat. Przed chwilą zresztą gdy nie było prądu (49 minut!) pisałem ją przy wyłączonym komputerze, stukając palcami o klawiaturę. Ale ja nie o…
Czytaj dalej ->

Jaka ja Kayah

Mam dylemat. Muszę napisać blotkę, która w jakiś sposób chronić będzie prywatność osób trzecich, jednakowoż odsłaniając mnie całego. Mam nadzieję, że mi się uda. Najpierw mała errata, której się misiek…
Czytaj dalej ->

Szybko!

Wtorek był spokojny. O tyle, że poszedłem zaliczyć kartkówkę ze statystyki, a potem spodziewałem się na normalnych zajęciach znowu sprawdzianu. Plan był taki, żeby poprawę zaliczyć a kartkówki - nie.…
Czytaj dalej ->

Śpię i jadę

Wracam do starego stylu pisania blogów. Gdy tylko czuję, że chcę coś przekazać w necie, zapisuję to w pliku txt. Potem te "wolne myśli" wstawiam jako jedną blotkę. Może i…
Czytaj dalej ->

Jakby weekend

Oficjalnie ogłaszam, że zaczynam mieć problemy ze statystyką. I najgorsze jest to, że nie czuję nawet nie tyle motywacji, co ochoty i potrzeby zrobienia z tym czegoś. A to już…
Czytaj dalej ->

Ma Philosophie

Piątek, choć zaczął się dość wcześnie (wstałem sobie po 8), to nie miał intensywnego przebiegu właściwie aż do przyjścia Pawła. Boże - po pierwszym zdaniu właśnie zdałem sobie sprawę z…
Czytaj dalej ->

Kacper

To będzie dłuższa historia. Jedna z tych słynnych pedalskich, zagmatwanych, pełnych zdrad, kłamstw i seksu. Wszystko zaczęło się w niedzielę, gdy wróciłem do Warszawy po świętach. A może nawet kilka…
Czytaj dalej ->

Nie cały umarł

Ciekawe o czym myślał, prawda? Leżał tak w swoim watykańskim pokoju, gdzie spędził ostatnie blisko 27 lat życia. Leżał, widział przychodzących i odchodzących ludzi. Najprawdopodobniej czuł też ból. Nie wiem…
Czytaj dalej ->

Jadę sę

W poniedziałek, zgodnie z planem, spotkałem się z Michałem Lublin. Umówiliśmy się pod Empikiem na Nowym Świecie, skąd wspólnie już udaliśmy się do mojego Tchibo Cafe. Spędziliśmy tam trochę czasu,…
Czytaj dalej ->

Czas… czas

Czas coś napisać. Bo mi się czytelnicy burzą, że od czwartku nie ma ani jednej blotki. Nie wiem czy rzeczywiście od czwartku, bo przyznam się, że pisząc kolejną, muszę zawsze…
Czytaj dalej ->

Eksmisja

Spałem jak zabity w sobotę. Postanowiłem nie wstawać za wcześnie. Jak już wstałem, to okazało się, że komputer odmówił posłuszeństwa. Cracki nie podziałały do końca na Windowsa XP i stwierdził,…
Czytaj dalej ->

Sway

Okazja przychodzi zawsze sama. W kilka minut po napisaniu ostatniej blotki, zagadałem na GG do niejakiego Pawła Firenzo. Znałem go wcześniej tylko z GayLife'a, gdzie też wymienialiśmy wiadomości. Pomyślałem, że…
Czytaj dalej ->

Chyba mam pomysł

To nie będzie W niedzielę spotkałem się po południem z Jakubem Wawa, który akurat przebywał w stolicy i dał znać. Wpadliśmy oczywiście do Tchibo Cafe, które ostatnio jest moim ulubionym…
Czytaj dalej ->

Samotny

Dziś kolejne odkrycie życiowe. Jestem samotny w tej kochanej Warszawie. Wstałem rano, włączyłem sobie film. "Apartament". Teraz wiem już, że nie raz go obejrzę. Oczywiście byłem bliski płaczu, ale pora…
Czytaj dalej ->

Czego chcę?

Kurwa. Nie wiem czemu, ale mam dziś zły humor. Może to zmęczenie, a może tak działa na mnie obrzydliwy i duszący zapach farby olejnej docierający od sąsiadów i rozprzestrzeniający się…
Czytaj dalej ->

Znowu jadę

Ciotki były. Przyszły wszystkie jak jeden mąż. Zresztą mi się też udało wyrwać wcześniej, bo ogłosili jakieś godziny Tak czy owak, udało mi się nawet obejrzeć fragment "Jeziora marzeń". I…
Czytaj dalej ->

Nie myśleć o sobie

Odprowadziłem BeBe na dworzec. Wcześniej pozwoliliśmy sobie odwiedzić pobliskie sklepy z ubraniami, gdzie też BeBe drogą kupna nabyła sobie i swojej małżonce jakieś drobne upominki w postaci tychże ubrań i…
Czytaj dalej ->

Wyjeżdżam…

Jadę do Łodzi już za chwilkę... Będę tam od 17:30. Nie wiem do kiedy zostanę. Chciałbym wrócić do Szczecina w niedzielę, ale pociąg mam o 6 nie wiem, czy po…
Czytaj dalej ->

Bez zachęty…

Była Zachęta, była Marta i był jej Mateusz. Byliśmy razem. Wcześniej odwiedziłem tatę Marty. Omówiliśmy kwestie związane ze stroną internetową i - co równie ważne - finanse. Mógłbym powiedzieć, ze…
Czytaj dalej ->

Sesja trwa

Od wtorku do wczoraj trwało Wielkie Sprawdzanie Mojego Komputera, połączone z Wielkim Formatowaniem i Wielką Reinstalacją Systemu Operacyjnego. Usunąłem niemal wszystko z dysków (część zabezpieczyłem u Anki) i scandiskowałem komputer.…
Czytaj dalej ->

BŻ i SDS

Bo to nie jest łatwe. Owszem, można sobie powiedzieć, że jest się Stworzonym Do Samotności (SDS), ale przkonanie siebie samego do tego już takie proste nie jest. Na codzień nie…
Czytaj dalej ->

Dolce i Gabbana

No to się zaczyna. A raczej kończy. Idzie sesja, kończą się zajęcia, czas brać się za siebie. Eeee tam. Gówno prawda. Uczyć się nie będę. To znaczy - na pewno…
Czytaj dalej ->

Bóg się urodzi

Jestem w domku. Odpoczywam na swój sposób. Jazda pociągiem z Warszawy była tragedią! Nigdy więcej InterRegio o tej porze roku! NIE! Dobrze, że dużo wcześniej zarezerowaliśmy miejsca przez internet. Gdyby…
Czytaj dalej ->

Ble…

Czuję się głupio. Dziś zdałem sobie sprawę z czegoś, co zrobiłem. A raczej z czegoś, czego nie zrobiłem. Dziś mamy 15 grudnia. A cztery dni temu była rocznica śmierci mojego…
Czytaj dalej ->