Fucking special night
Może nie powinienem. Może to nie wyjdzie na dobre. Może niedobrze, że niektórzy się dowiedzą.
Ale właśnie wróciłem z najcudowniejszego wieczoru od mojego powrotu z Rewala.
Paweł zaproponował wspólne wyjście na Lolę Lou do Paprotki. Trochę się wahałem, bo po 1. cały dzień nie uczesany, nie zrobiony, po 2. właśnie wpadli Napaleni z niezapowiedzianą wizytą, po 3. bałem się, że będzie sztucznie i jakoś nie tak.
Moje obawy okazały się niesłuszne. Bawiłem się super. No i… obecność Pawła. Naprawdę za tym tęskniłem. Zaczęło się tak jak zwykle. Podszedłem do niego na stacji metra, podałem mu dłoń, a on jak zwykle powiedział „nie uśmiechnąłeś się”. Za to jego uśmiech był, no jak zwykle, cudowny.
Schudł chyba troszkę. Po udach zauważyłem. Ma też nieco odświeżoną fryzurę. Oj śliczny jest nadal.
Do Paprotki dotarliśmy niespiesznie zahaczając po drodze mój bankomat. W klubie mnóstwo ciot oczywiście. Już nazwałem to zjawisko ZAC – Zmasowany Atak Ciot. Ale takich raczej fajnych ciot. Zresztą to miało średnie znaczenie. Paweł się uśmiechał, rozmawialiśmy tym naszym sztucznie nadętym i naumyślnie przeintelektualizowanym tonem. Jak dawniej.
Jak dawniej, siedziałem i obserwowałem Lolę a obok był Paweł. Wystarczyło, że był. I to nawet nie cały czas. Bo rozmawiał też ze znajomymi, odchodził od miejsca, gdzie siedzieliśmy. Oj, nie wiem czy potrafię to opisać…
Ale było tak fajnie.
No i Paweł nic nie pił. A takiego lubię go najbardziej.
Ach, no i Lola oczywiście była. Wspaniała, cudowna, boska, jak zwykle bezkonkurencyjna. Naturalna, porywająca, ponętna, dwuznaczna, szalona, pełna energii, werwy, kobiecości i siły. Po prostu Lola Lou. Kto jej nie widział nigdy na występie i tak nie zrozumie.
Tradycyjnie wybrała z publiczności 'dziewice’. Jedną z nich był niejaki Oliver. I to z niego mieliśmy największą polewkę. To też wspomnienie z przeszłości – razem z Pawłem nabijaliśmy się z przegiętej cioty. Oj no tak fajnie było po prostu.
Wracałem z metra do domu pieszo. I przez całą Woronicza uśmiechałem się do siebie. Wyglądałem pewno śmiesznie. So what? Fuck it. No i się modliłem. Dziękowałem.
I żeby nie było niejasności. Wiem, wiem – to tylko ja to tak odbieram. Tylko dla mnie to było takie wyjątkowe. I wiem, że nie będzie się już za często zdarzać. Ale pozwólcie mi się cieszyć tą chwilą… Proszę…
Coś z repertuaru boskiej Loli.
Radiohead „Creep”
When you were here before
Couldn’t look you in the eye
You’re just like an angel
Your skin makes me cry
You float like a feather
In a beautiful world
And I wish I was special
You’re so fuckin’ special
But I’m a creep, I’m a weirdo.
What the hell am I doing here?
I don’t belong here.
I don’t care if it hurts
I want to have control
I want a perfect body
I want a perfect soul
I want you to notice
When I’m not around
You’re so fuckin’ special
I wish I was special
But I’m a creep, I’m a weirdo.
What the hell am I doing here?
I don’t belong here.
She’s running out again,
She’s running out
She’s run run run running out…
Whatever makes you happy
Whatever you want
You’re so fuckin’ special
I wish I was special…
But I’m a creep, I’m a weirdo,
What the hell am I doing here?
I don’t belong here.
I don’t belong here.
czy to jes miłość?
czy to jest kochanie?
ah !!! w inferno otworzyli nową sale, a właściwie pariekt. ogrooomny!! ze światełkami stroboskopem i kulą :) do tego DJ jest czarnoskóry. albo Czarnoskóry. robi się elitarnie.
i co ja właściwie mogę powiedzieć? było miło :)
tak, tak- wpadaj do domowego Inferno =D w srode moja znajoma jako dj bedzie wiec naprawde WIELKIE ZMIANY :P :D
-> xawery
And what’s the difference?
-> Iza Szczecin
tia… szkoda, że mnie tam nie ma. to byłby szczyt elitarności.
-> Pawełek
Nie musisz nic mówić. Chyba naprawdę nie musisz.
Cieszę się, że miło.
-> Olleg
Nieprędko tam będę. Okazuje się, że w ten weekend nie. Ale życzę powodzenia. W końcu tam kiedyś było Wspaniałe to2!
uuu nie ma to jak wygórowana samoocena.
kochanie to mniej niż miłość. Miłość jest na dobre i na złe, na zawsze, a kochanie na jakiś czas. :)
-> Iza Szczecin
Wygórowna? Raczej obiektywna :)
-> xawery
Hmm… Myślę, że pod koniec mojego życia będę w stanie to ocenić. Poza tym chyba nie do końca zgadzam się z tym podziałem :) Ale, niech będzie.
jestes niereformowalny :)
Ładniej wyglądasz jak masz taki humor :P
Zresztą i tak ładnie wygladasz:P
A poza tym to pozdrów Pawła :P
-> Iza Szczecin
Ależ odkrycie! ;)
-> Rafał
Paweł to czyta i pewno czuje się pozdrowiony :)
Teraz na pewno nie wyglądam ładnie… Teraz wyglądam źle… Bardzo źle… Ale pocieszam się, że z grypą nawet Alexis nie wyglądałaby dobrze!
Czuję się pozdrowiony :) Odpozdrawiam :D