Czas byłoby coś napisać. Dzieje się wiele, ale nie za bardzo jak zwykle potrafię to ogarnąć.

Jest trzeci turnus. Dzieciaki – są okej. Jedne lepsze, drugie gorsze, czyli normalka. Ogólnie jestem z nich zadowolony. Gorzej z kadrą. Kierownik, który po tygodniu nie wie jak się nazywają dzieciaki a nawet nie wiedzący ile ma dzieci w grupie (zamiast 14 twierdzi, że 16…). Praktykant zaś jest młody i chuj wie o obozach. Jako metodę wychowawczą stosuje konfiskowanie telefonów komórkowych, przeklina przy dzieciach i co chwile bierze „wolny wieczór”…
Tia… Dobrze, że ja jestem, bo tym razem nie byłoby śmiesznie. Dzieciaki co chwilę zostają same w budynku, bo jeden ma wolne a drugi pije piwo gdzieś z żoną. Ja zajmuję się finansami, organizuję chrzest i życie obozowe. A kierownik tylko co chwilę chce ich brać na piesze lub rowerowe wycieczki i grać z innymi „koloniami” w jakieś gry. Tak być nie może.

Tym bardziej, że w drugim tygodniu jestem odpowiedzialny za radio i za gazetę. Sporo na głowie, a do tego jeszcze użeranie się z tym praktykantem. Ileż, kurwa, można?!
Ale! Dzwoniła ostatnio jedna z dobrze poinformowanych osób i donosiła, że planowana jest „nagroda” finansowa dla mnie. Miło. Co nie zmienia faktu, że tu nie chodzi o nagrody jakikolwiek tylko o przejęcie się organizacją tego przedsięwzięcia!

W ogóle to jest 02:06, właśnie wróciłem z 10tych urodzin Californii a jutro (czyli dziś) mam pobudkę o 6:50… Wyjątkowo, bo dzieciaki muszą wcześniej wstać. Trudno. Może wcale nie pójdę spać.

Jest ze mną mój brat. Tzn. nie teraz ze mną w pracowni komputerowej tylko w Rewalu załatwiłem mu, jego Marcie i chrześniakowi Kacprowi tani nocleg. 30 zł za osobę za dobę (Kaperek nie liczony) i do tego w pokoju 4osobowym. Wyjeżdżają w piątek, a w sobotę wpada kuzynka z mężem i moim drugim chrześniakiem. Niezły ze mnie ojciec chrzestna, nie?

W Californii jak zwykle było sporo ludzi. I kilkoro ładnych facetów. Tak, tak – to taaaaakie pedalskie. Ale ja jestem pedałem i lubię patrzeć na ładnych facetów. Zwłaszcza, że dzisiaj był striptiz i tancerka całkiem rozebrała jednego takiego blondynka :) Czyli, że dla każdego coś miłego.
Wkurzam się sam na siebie, gdy cieszą mnie takie sytuacje. To takie… niskie, małe… To jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że SDS jest słuszne. I tak mi dopomóż Bóg! Oby się udało. Tym razem naprawdę się postaram.

No i trochę zacząłem się odchudzać. Bo przecież przytyłem co najmniej 4 kg. Czas zacząć to zrzucać. I opalam się nawet! Ale się wkurzyłem, bo dzisiaj 4 godziny leżałem na słońcu jak głupi i nic mnie nie ‘chwyciło’. Bleeee. Postanowiłem z informatykiem, ku aprobacie jego dziewczyny, że się wybierzemy do solarium jutro.
Z racji jednakowoż tego, że nigdy solarium nie było mi potrzebne i nigdy tam nie chodziłem, nie będę mógł długo tam siedzieć. Poradniki mówią o 3 minutach przy moim fototypie. Ale ja wiem, że będę koło 5-8 minut. Tak, wiem – istne rekordy :P

Ale to byłoby straszne, gdybym po 9 tygodniach nad morzem wrócił blady. Solarium + przyspieszacz i jadę!

A co do jazdy… we wtorek wracam do domu rodzinnego. Na kilka dni. Choćby 4. Muszę odpocząć od Rewala i obozu. Potem wracam tutaj na 3 dni i razem z obozem jadę do Łodzi. Na noc zatrzymam się u Gosi W. a potem jadę do Wawy. I MUSZĘ iść do fryzjera. Chyba wiem już nawet, co będę chciał mieć na głowie. Przynajmniej mniej więcej.
Damy radę.

Aaaa… Nadal mam dobry nastrój. Poprzednia blotka – aktualna cały czas :)
I zamieszczam słowa superpiosenki Kaśki. Może w Wawie dam ją na tło bloga?

Kasia Kowalska „Przy Tobie”

W swoim życiu niepokorna
Trzymam dystans chowam twarz
Dom wypełnia chłodna cisza
Wspomnienia raz na jakiś czas

Powiedz mi że będzie dobrze
Wmawiaj mi że szczęście mam
Odpędź ciemność chwil zwątpienia
I kochaj jak ten pierwszy raz
Chociaż myśli złe są przy mnie
Chociaż w żyłach płynie strach

Przy tobie wiarę mam
Me oczy mają blask
Nadzieje płoną nam
Że zostaniesz ze mną jeden raz
Ten jeden raz dziś
Ten jeden raz

Me ulice deszcz przykrywa
Stłumiona wstydem ciągle trwam
Czy poczuć ciebie będę godna
Czy nie ma na to żadnych szans
Jak morderca doskonały
Swym milczeniem skręcasz kark

Przy tobie wiarę mam
Me oczy mają blask
Nadzieje płoną nam
Że zostaniesz ze mną jeden raz
Ten jeden raz dziś
Ten jeden raz

Wypowiedz się! Skomentuj!