Ka o es zet
Chciałem tylko oświadczyć, że w dniu dzisiejszym, tj. 26 stycznia 2006 dostałem kosza.
Zdarza mi się to po raz pierwszy i przyznaję, że nie jest to najmilsze uczucie, jakiego człowiek może doświadczyć.
Rano zaproponowałem Piotrkowi wyjście na wspólną kolację dziś lub jutro. Odpisał, że tak, że nigdy nikt go na kolację nie zaprosił, że go zatkało i że dziś. No i czeka na instrukcje dalsze. Więc napisałem, że koło 20:00 i żeby on wybrał miejsce, bo przecież on nie je mięsa.
Potem spałem z racji choroby i Fervexu. Potem byłem na korkach. A on nie odpowiadał.
I nie odpowiedział do tej pory. W międzyczasie wysłałem 2 smsy i próbowałem dodzwonić, ale mi się poczta włączyła.
Proponowałem godzinę 20:30 w smsie pierwszym, bo stwierdziłem, że po korkach się nie wyrobię…
Z resztą te szczegóły nie mają znaczenia.
Aktualnie czuję się dość zdruzgotany.
No i kto mnie teraz przekona, że nie miałem racji ponad rok temu wieszając kartkę z odpowiednim napisem u siebie w pokoju?
eeee i to ma niby być kosz? koleś cię olał i tyle. typowe.
kosz by był, jakby ci powiedział face to face, albo chociaż smsesm, żebyś się nie nastawiał czy coś w ten desień.
pozdr.
czy mówiłem kiedykolwiek jak NIENAWIDZĘ słowa „koleś”?
Po prostu masz spleen. Otząsnij się i żyjemy dalej. :P
Coś mi się nie wydaje, żeby ludzie byli stworzeni do zycia w samotości.
Hm… On może być zwyczajnie przerażony sytuacją.
Kosz: jeśli inicjatywa spotkania bedzie wychodziła od Ciebie,a nie ty bedziesz czekal na propozycję, to tym czesciej bedzie sie to zdarzac :/ Poza tym z chlopakiem, to ejsczez nie wszystko starcone, walczyć też trzeba umieć. Jeśli Ci zależy na tym randkowaniu, to postarja się jescze trochę…
„zjadlem” nie przed słowem: byli stworzeni.
Jesteś stanowczo za mlody, zeby skreslać sie z listy.
zdaje sie ze to ja jestem „tym” ktory olal duzy F. hmm
nie wiem co mam napisac, jestem chyba jeszcze bardziej dotkniety ;/
gdybym wiedzial ze tak powanie ciebie ta sprawa ruszy, podszedlbym emocjonalniej do tego
widocznie, olalem :/
jej, smutne :(
przepraszam …
jej to ponownie ja :(
jakos nie moge przestac teraz myslec przez Ciebie !!!
dostaniesz jak cie spotkam!
jak jush powiedzialem Tobie wczesniej, nie czytam cudzych pamietnikow, wlalzem przez przypadek poniewaz mialem twoj adres blog’a w ulubionych i …
teraz nie moge zasnac!
nie wiem czy dobrze zrobilem czy zle czytajac adnotacje ???
miskuuuu, jej, sorrki, Tygrysie! sluchaj, musimy sie poznac lepiej, zapoponowales mi kolacje, olalem.
hmm
nie wiem sam czego ja chce ;/
ostatnio w ogole sa spiecia pomiedzy nami i mi sie to strasznie nie podoba, okropnie itd, nie lubei sie klucic i nei lubie gdy ktos mnie do tego prowokuje, duzo przeszedlem w dotychczasowym zyciu, moze dlatego tesh tak sie zachowuje, a nie inaczej ;/
…
-> Piotr
Odpowiedziałem w bardziej prywatnym miejscu.
Dobrze zrobiłeś czytając.
O FUCK !
o łał!
wstrząśnięty jestem troszkę..
chłopaki – dogadać się !!
jakby co to możecie wpaść razem i u Nas się dogadać ;P
pozdrawiam i do wieczora :)
aha
i
LOWE :D
-> rasmus
Wstrząśnięty?
Behave!
No fuck :P
-> Jego Facet
To tak a propos tego rozdziewiczania co miała być kuchnia?! :P
Lowe!!!