Weekend sam
Dobrze byłoby coś napisać… Widać już chyba, że jest nowy szablon bloga? :) Wspaniały Sebastian Łódź zrobił go nareszcie i chwała mu za to. Fakt, żr miało być wcześniej dużo, a jest dopiero teraz, nie zmienia, że jestem strasznie zadowolony ze zmiany. Już była baaaaardzo potrzebna. Jak się podoba nowy duzyformat.blog?
W czwartek nie chciało mi się iść na pierwsze zajęcia. Olałem. Potem poszedłem, bo na ISie pilnują strasznie takich rzeczy. Są zajęcia, które opuścić mogę raz… Więc wolałem nie marnować tego daru :) Potem odpoczywałem, bo korki miałem tylko u Kuby późniejszym wieczorem. No i w czwartek była ta rocznica. Dziwnie.
Piątek lubię, bo jest na tyle luźny, że mogę robić co chcę. Najpierw jednak miałem zajęcia ze wspominaną już tutaj panią Pojadę-Do-Ti-Wi. Pedalskie przegięcie przy jej manierze to drobnostka i śmiesznostka. Oczywiście wymyśliła, że robimy ciąg dalszy jej spprytnej zabawy. Że znów jest casting na bohatera human story. I że kolejne 5 osób musi przez minutę mówić o sobie a potem przez 6 minut odpowiadać na nasze pytania. Potem głosowaliśmy. Wygrał Jacek. Zasłużenie chyba :)
A na koniec pani wpadła na pomysł, że teraz konfrontacja dwóch zwycięzców. Czyli, że mnie i Jacka. Mieliśmy przez „minutę z hakiem” opowiadać o sobie. Powiedziałem. Że obóz w wakacje, że radio, że coś tam… No i na koniec, że już pewno wszyscy wiedzą, że jestem gejem. I poszło.
Potem były pytania. Najpierw kilka do Jacka i znów wiele do mnie. Wygrałem w głosowaniu. Że niby o mnie chcieliby robić human story. Miło, ale to oznacza, że czas przenieść się na tych zajęciach do innej grupy. Bo zadanie domowe polega na napisaniu krtkiego pomysłu na scenariusz ze mną w roli głównej. Straczy łechtania swojej próżności. Czas się przenieść.
Potem uczyłem się do egzaminu poprawkowego :) Siedziałem w ISie i się po prostu uczyłem. Z resztą nie ja jeden. Tak trwałem do 16, bo na tę godzinę zaplanowano poprawkę. Hmm… Zadanie zrobiłem i to chyba dobrze. A co do pozostałych dwóch pytań… Nie były może wymarzone dla mnie, ale coś tam napisałem. Liczę na to, że będzie dobrze. A jeśli nie, to… to nic :)
Wróciłem do domku. Napaleni wpadli. Postanowiliśmy zrobić sobie wieczór filmowy. Spóźnili się oczywiście, o czym wspominam nie dlatego, żeby była to jakaś nowość, tylko dlatego, żeby podkreślić, że wszystko jest w normie.
Obejrzeliśmy „Hostel”, pizze jakieś zjedliśmy. Czyli niemalże babski wieczór. Film marny. Jakiś taki… Znudził mnie do połowy, słaba gra aktorska… Nie, nie, nie. Jestem na nie. Za to cały wieczór oceniam pozytywnie.
Nie pamiętam, o której chłopcy wyszli, ale najwcześniej to to nie było.
Rano w sobotę Iwona i Anka wyjechały do Zakopanego. Na weekend chyba. Potem Ana mówiła coś, że ma jechać z mamą do Izraela… A Iwo wraca, ale prawdę mówiąc – nawet nie wiem kiedy.
Sobota minęła mi na sprzątaniu pokoju, praniu i szykowaniu się do korepetycji. Miałem genialny plan dotyczący tego, jak się wyrobić ze wszystko. Ale… z powodu mojej słabej orientacji w Warszawie… wdarło się jakieś spóźnienie. I mam za swoje. Po pierwszych korepetycjach przybyłem na kolejne już z prawie godzinnym opóźnieniem. Potem musiałem odwołać zajęcia z Dominikiem. Co oznacza łatwe 30 zł mniej. Eh…
Wieczorem wpadli oczywiście Napaleni. Zaczęło się szykowanie do wyjścia. Czyli godziny spędzone przed lustrem z korektorem w ręku, pudry, perfumy, och ach. Wychodzimy ostatnio raz w tygodniu, więc większym namaszczeniem okraszamy każde wyjście. Zastanawianie się w co się ubrać trwa dłużej niż zwykle. A ja oczywiście miałem nową koszulkę w kolorze śliwkowym lub – jak kto woli – jagód ze śmietaną.
Najpierw do Galerii na imprezę GayLife’u. Było… średnio. Jak zwykle w Galerii. Ludzi sporo, ale średnia wieku… oj no powiedzieć wystarczy, że dość często byłem na parkiecie najmłodszy. Ale chociaż tyle, że w VIPie można jeszcze czasem odpocząć. Znajomych niewiele. Poza Michałem Rasmusem i jego Przemkiem byli właściwie tylko niedoszli-przyszli partnerzy Napalonych. I tyle. Spotkaliśmy też jednego z moich Upiększaczy Wieczorów Imprezowych (UWI). Pisałem jakieś dwa tygodnie temu o ładnym chłopcu, który tańczył na barze w Barbie. A potem spotkałem go w Utopii… I że podszedł do mnie w tańcu i czekał na mój ruch, którego nie wykonałem. No więc był w Galerii. Z jakimś strasznym, starszym na pewno od niego facetem. No cóż. Good for him. Posiedzieliśmy jakoś do… 1:30, 2? Nie wiem która była. Potem szybko do Utopii. Przemek z Michałem poszli sobie już do domku. A my oczywiście mua mua z Danielem i zabawa się zaczęła. Spotkaliśmy Borysa, no i Pawła Novego z Serafinem.
Było fajnie.
Outsider Session XXXIII. Nie wiem nawet kto grał. I w sumie nie ma problemu, żebym zajrzał do programu, bo mam przecież… Ale w sumie, co mi za różnica? Było miło. Jakaś pani śpiewała do muzyki. I to lubię, to jest fajne. Tym bardziej, że kobietka miała mocny głos. Podobało się.
Ludzi było sporo, ale widać, że Post ;) Wyszliśmy w najwłaściwszym momencie. Czyli wtedy, kiedy spora grupa starszych ode mnie ciot jest już na tyle pijana, że przeszkadza w zabawie swoim chodem i zachowaniem, a jednocześnie nie są jeszcze na tyle pijani, żeby chcieć opuścić lokal. Więc my wyszliśmy. Ach! Oczywiście był mój ulubieniec. Ten, który jest co tydzień. I widziałem, że jak przyszedłem i robiłem mały obchód po lokalu, gdy mnie zauważył zrobił uśmiech z cyklu „Wiedziałem…”, jakby się spodziewał, że mnie zobaczy. On doskonale wie, że się na niego gapię.
Wstałem dzisiaj… późno :) Jak na mnie bowiem 12, to grzeszna godzina :)
A tak w ogóle z cyklu, co porabiam w czasie wolnym… Znalazłem młodego zdolnego twórcę w necie. www.anovac.prv.pl – zajrzyjcie. Ma 17 lat a robi takie fajne rzeczy. Alternatywny teledysk do „Zero do stracenia” jest genialny. Po prostu genialny. Zwłaszcza, jak się obejrzy „Making of” tegoż teledysku. Super. Oczywiście napisałem do owego Adriana, że strasznie mi się to wszystko podoba. I jakoś tak już kilka maili wymieniliśmy. No i ta jego koszulka… Super :)
Gazetę muszę zrobić dzisiaj.
W piątek dostałem awizo w sprawie paczki do odebrania. Najpewniej perfumy zamówione z Allegro :) Chciałem odebrać w sobotę, ale dobrze, że zajrzałem do netu. No bo skąd ja mogłem przypuszczać, że w sobotę są jakieś urzędy pocztowe nieczynne?! Skandal trochę. Dobrze, że mam niedużo zajęć w poniedziałek. Wtedy skoczę.
Zaraz zrobię sobie maseczkę. Już bym ją nałożył, ale wtedy nie mogę chodzić w okularach i nie widziałbym monitora ;) Ślepota…
Na pewno miałem jeszcze setki rzeczy do napisania… Na pewno…
Ale jakoś już tak…
Bywa.
I jeszcze nowa piosenka. Ricky Martin „It’s all right”
Dissipate your every mood
I got nothing left to prove
Something, something I can’t explain
Every time I look at you, I realize what I got to do
It’s soothing and take you under the rain
And I feel so nice…
Crossing all the lines, taking an chance
Doing what we need to feel alive
And I feel so right…
Come and do it now, we got to scream, scream all night
It’s alright, don’t be afraid don’t hesitate now
Feels right, let’s take it now don’t wait for later
Tonight, and if it feels right just let it go
And if it’s alright you got to let it flow
It’s alright, don’t be afraid don’t hesitate now
Feels right, let’s take it now don’t wait for later
Tonight, and if it feels right just let it go
And if it’s alright you got to let it flow
If I’m wrong don’t want to know
If I’m right just let it show
It’s crazy, so crazy it just might be
I only care about today, tomorrow is too far away
Let’s take it, and run run away with me
It feels so nice…
Crossing all the lines, taking any chance
Doing what we need to feel alive
Yeah it feels so right…
Come and do it now, we got to scream, scream all night
It’s alright, don’t be afraid don’t hesitate now
Feels right, let’s take it now don’t wait for later
Tonight, and if it feels right just let it go
And if it’s alright you got to let it flow
It’s alright, don’t be afraid don’t hesitate now
Feels right, let’s take it now don’t wait for later
Tonight, and if it feels right just let it go
And if it’s alright you got to let it flow
I think I love you, and I need you by my side baby to the morning light
I know I want you, what I got for you is love
I got love, love, love, love…
It’s alright, don’t be afraid don’t hesitate now
Feels right, let’s take it now don’t wait for later
Tonight, and if it feels right just let it go
And if it’s alright you got to let it flow
It’s alright, don’t be afraid don’t hesitate now
Feels right, let’s take it now don’t wait for later
Tonight, and if it feels right just let it go
And if it’s alright you got to let it flow
Don’t be afraid don’t hesitate now
Let’s take it now don’t wait for later
And if it feel right just let it go
And if it’s alright you got to let it flow
It’s alright, don’t be afraid don’t hesitate now
Feels right, let’s take it now don’t wait for later
Tonight, and if it feels right just let it go
And if it’s alright you got to let it flow
jakbym o swoim weekendzie czytal :/ hostel byl gowniany
Wow!!!! Jestem zaskoczony zmianą :) tak tu zielono, miło i przyjemnie – lubie zielony :)
Ja zostaje tradycjonalista i nie mysle o zmianach u siebie :)
Pozdrawiam
Jakas taka nudna ta notka… nihil novi, bym powiedział. A layout całkiem fajny… lubię ten ciepły odcień zielonego. :)
oczywiście dowiedziałem się ostatni, że w sobotę jemy wspólnie ciacho :)! już mi tu bez mojej wiedzy ustalają :)!!!
ale to fajnie fajnie :)
hyy
ładna grafika, taka wiosenna i szkoda tylko, że za oknem zima (bynajmniej u mnie)
-> sognatore
no był, był… wiem…
podobny miałeś weekend? fajnie.
-> macko1984
no cóż, a ja zmiany od czasu do czasu lubię – tym bardziej, że poprzedni szablon był już od baaaaaaaaaaardzo dawna.
-> Pawełek
Cieszę się, że się podoba :P
Zauważ, że nieliczne moje blotki wnoszą coś nowego. Poza tym nic nowego dla Ciebie, nie oznacza nic nowego dla mnie (o innych nie wspominając). Poza tym brak zmian to też jakaś wiadomość.
-> marcinowy
Oj, ale ważne, że się dowiedziałeś ;)
Do czwartku postaram się potwierdzić, czy wszystko bez zmian ;)
-> Justyna
Wiosenna? No może rzeczywiście :)
Zielony duzyformat.blog to zwiastun wiosny :)
blog w nowej odsłonie podoba się bardzo. :]
Pan A.novac ładny bardzo. Klip fajny. ale co do ubrań to nic ciekawego. tak w skrócie ;]
skandal! nawet u mnie na wsi urząd pocztowy jest otwarty w soboty!
Hi :). Szukałem, szukałem i czego się doszukałem ? Ano tego, że Nicolasek nawet znalazł troszku miejsca na kilka słów o mnie w swojej notce… Bardzo mi miło ! Pozdrawiam cieplutko :)