Na krakowskie sympozjum dotarłam w wieczór poprzedzający wydarzenie. Po drodze na lotnisku zgubiłam kartę płatniczą… No ale po rozlokowaniu się w hotelu spotkałam się z Miłoszem, który był moim sponsorem tej nocy.

W środę w Krakowie można spokojnie posiedzieć w Miejscu. Spotkaliśmy Edwarda Pasewicza, spotkaliśmy znajomych Miłosza – w tym jednego hetero. Dodam może, że sam Miłosz był chory i wyglądał źle. Ale za to ze dwaj jego znajomi wyglądali bardzo, bardzo dobrze…

Wypowiedz się! Skomentuj!