1 maja od kilku lat stał się dla mnie dniem świętowania urodzin
Pauliny. Zazwyczaj w formie pikniku. Od ubiegłego roku ten
ma miejsce w ogrodzie Marii. Goście zawsze dopisują, tak
jak pogoda. Nie inaczej było i tym razem. Zabrałam ze
sobą Filipa i spędziliśmy kilka godzin w bardzo miłym
towarzystwie, kosztując specjałów, jakie Paulina nam
przygotowała. Ja, oczywiście, jedynie warzywa i
grzybki. A Filip mógł poszaleć także z mięsem.
Oczywiście, za kołnierz nie wylewaliśmy ;)

Para jako grillowa wersja Magdy Gessler

Filip otoczony przez mężczyzn

Para uszła z Pary i jej zimno

Zakochana para

Rzut ogólny na dzicz w głuszy

Wypowiedz się! Skomentuj!