Kacperek rzadko odwiedza Polskę. Ale jak już odwiedził, to wpadł
do mnie. Na chwilkę co prawda, ale się liczy. Potem przenieśliśmy
się do Gacka, gdzie bifor się dalej rozkręcał. Dołączyli do nas,
zgodnie z zapowiedzią, Marcinek z Michałem. A potem brat
Marcinka i kobiety. Śmiesznie było, pijacko było… No a
potem nadeszła pora na Glam, w którym się zniszczyć
już musiałam totalnie. Niewiele z tego pamiętam, ale
Bonek twierdzi, że podarłam mu koszulkę oraz że
się z nim całowałam. Nie ma zdjęć, to nie wierzę.
A zdjęcia jakie są, widać dokładnie poniżej.

Wypowiedz się! Skomentuj!