Ludzi nie było jakoś powalająco dużo, co mnie dość
zdziwiło – wszak ostatni weekend wakacji! No, ale
ja nareszcie mogłam odpiąć wrotki i sobie totalnie
pofolgować. Zrobiłam to. Pomógł mi Sebastian,
który zresztą potem spał u mnie. Było fajnie.

Wypowiedz się! Skomentuj!