Poharatana twarz, przypływ gotówki i plany imprezowe
Moje dzisiejsze/wczorajsze zdjęcia są straszne, wiem. W ogóle dużo się działo a ja nic od czasów Bitwy pod Melino nie pisałam… Nadrabiam więc. Po kolei, powoli. Zacznę od Bitwy pod…
Walentnyka sprzed (prawie) 9 lat
Od razu mówię, że uwagi wstępne będą na końcu. Jestem w domu rodzinnym. Przyjechałam w czwartek 20 grudnia. Niełatwo było mi się zebrać na czas. Pociąg o 6 Ale jestem.…