Było tak, jak miało być. Trochę szaleńczo, trochę dziwnie,
trochę pomieszanie, a trochę brudno. Taki miks tego, co
się przez 1000 imprez działo. To, że nie działał TV nad
nami się znajdujący, to też dobrze. Wszystko idealnie
wpisało się w ideę #1000party. Dużo picia, trochę
tańczenia, całowania, gadania, plotkowania, ale i
śmiania się, wspominania. Dziękuję tym, co się
na #1000party stawili. Dziękuję tym, co chcieli
ale nie mogli i uprzedzili, że ich nie będzie.
Dziękuję Marcinowi i Karolinie za pomoc.
Kasi Ewie Żak za te przepiękne zdjęcia!
Dziękuję Adrianowi – wiesz, za co. No i
Filipowi za pomoc w ogarnięciu. Dzięki
za inspirację Wam wszystkim. Teraz
czekają nas kolejne tysiące imprez.
Gotowi? :)

Wypowiedz się! Skomentuj!