Warszawa, 5 maja 2014 – Zaskakująca deklaracja ze strony trans, która zapowiedziała, że w tym roku nie wybiera się na Marsz Szmat. Przemarsz zaplanowano na 17 maja w Warszawie.

Powodem nieobecności Jej Perfekcyjności jest zaplanowany w dniach 13-18 maja wyjazd, który uniemożliwia stawienie się na Marszu Szmat.

– Całym sobą popieram idee Marszu Szmat i gdyby nie moja nieobecność, na pewno pojawiłbym się na nim – komentuje JP. – Tak jak byłem na nim rok temu. Całym sercem wspieram organizatorów i bardzo żałuję, że mnie nie będzie.

Wyjazd Jej Perfekcyjności do Budapesztu ma związek z seminarium organizowanym przez Radę Europy. Jego tematem będzie przeciwdziałanie homo- i transfobicznej mowie nienawiści przez młodych ludzi. Organizatorem wydarzenia jest m.in. Rada Europy.
Marsz Szmat to akcja, mająca na celu wyrażenie sprzeciwu wobec przemocy seksualnej, którą usprawiedliwia się często winą ofiary. Maszerujący podkreślają, że winę za gwałty i podobne im sytuacje ponosi zawsze sprawca. Swoim przemarszem chcą wyrazić sprzeciw wobec stygmatyzacji ofar ale także solidarność z tymi, których spotkała już taka tragedia.

– W Marszu Szmat chcę chodzić dlatego, że nie wyobrażam sobie, co zrobiłbym, gdyby taka sytuacja spotkała moją mamę, moją kuzynkę albo moje przyjaciółki – wyjaśnia trans. – Chodzę też dlatego, że chcę wyrazić sprzeciw wobec dyskursu, który robi z mężczyzn niepanujące nad sobą zwierzęta, które nie mogą się powstrzymać przed gwałtem.

Nazwa Marszu Szmat wzięła się od słów oficera policji w Toronto, Michaela Sanguinetti, który stwierdził, że aby być bezpiecznymi „kobiety powinny unikać ubierania się jak puszczalskie”. Marsze Szmat, Marsze Puszczalskich, Slut Walks odbywają się na całym świecie.


Jedno ze zdjęć z Marszu Szmat 2013 z fotoblo Jej Perfekcyjności (tutaj)

/PAP/

Wypowiedz się! Skomentuj!