Najpierw urodziny Łukasza na końcu świata, potem zaś Michała
już na Gocławiu. Śmiesznie na obu imprezach, dużo ludzi, co
ich nie znam. Wino, wódka, wermut… Muzyka, śpiew,
dużo humoru. Nie byłam sama, ma się rozumieć, bo
dzielnie znosił wszystko ze mną Filip. A na sam
koniec wylądowaliśmy w Glam, gdzie także
się jakieś szaleństwo działo. Łącznie z tym,
że Filip latał bez koszulki (choć gdyby nie
fotki, to bym tego nie pamiętała…).
Zmiana czasu nie ułatwiła sprawy.
 |
Tańce u Łukasza |
 |
Filip |
 |
Urodzinowy tort |
 |
Ramona i Łukasz z flagą tęczową w tle |
 |
Selfie na urodzinach Michała |
 |
Kubutek i Mateusz |
 |
Filipek :) |
Dodaj komentarz