Dlatego świętować nie przestawaliśmy. Tej nocy
spotkałam się z Danielem, któremu nie szło na
portalach umawianie się na randkę. Wódkę
małą wypiliśmy w plenerze, stare czasy
wspominając. A potem był Glam. A
tam było bardzo dużo wódki. No
i nie wiem jak to się stało, ale ja
potem z Pasiastym tańczyłam.
A potem u niego w domu
wylądowałam. Tak
jakoś czas leci.

Wypowiedz się! Skomentuj!