Do 1500 chodzę bardziej towarzysko niż
żeby się tam pobawić. Jednak te ich
minimalowo-technowe dźwięki mnie
nie ruszają. Za to zawsze jest tam
śmiesznie, bo znajomi moi lubią
się ubzdrygolić a ja z nimi też.
Potem do Glam poszłam, ale
długo nie siedziałam. A do
domu wróciłam mając w
kieszeni kurtki widelce
i noże. Trzy zestawy.

Znalazłam w kiblu

Damek!

To już Glam

Tego zdjęcia nie pamiętam
Wypowiedz się! Skomentuj!