Nie miałam z kim iść na imprezę, to poszłam sama. Wiadomo,
że na miejscu znajomych spotkam. A w Glam nie była jakoś
z miesiąc. Miałam wypić jednego drynk i spadać, ale się nie
udało to. Wypiłam więcej. I drynków i szotów. Ale za to,
fanu było sporo, bo nie tylko ja się dziabnęłam wówczas.
Resztę widać na fotkach. Zabawnie było. A Mateusz
jest obiektem zainteresowań wielu chłopców ;) I to
jest zabawne dość. Do mnie zaś po imprezie na
drynka wpadł Piotrek. Jego na fotce nie mam.

Wypowiedz się! Skomentuj!