Wielkie imprezowe zjednoczenie przed otwarciem Utopii. Oficjalnie
udało się zdjąć napis „Nie ma Utopii”, ale i baner „Utopia forever”,
który miał wisieć u mnie do czasu re-otwarcia Utopii. Wszystko
to się stało właśnie tej nocy. Ponad 20 osób wpadło do mnie,
by ze mną się cieszyć i radować. Było super! I cieszę się,
że nie spili się tak bardzo – chcąc dobrze wypaść w
klubie – bo mniej sprzątania było niż zwykle. No a
Kubutek i Tristan zgodzili się ze mną pewien mały
performance przygotować. Inspirowany sportem
i dawniejszym moim performancem z Pasywem
na smyczy. Dziękuję im za to bardzo, bo dzięki
nim dla mnie ta noc była jeszcze lepsza!

Wypowiedz się! Skomentuj!