Impreza udana! Było głośno, tłoczno, strasznie dużo
wódki się przelało (trochę też się rozlało i przez to
ilość sprzątania się zwiększała). Miło było, że aż
tyle osób chce ze mną świętować. Dostałam też
w prezencie bukiet kwiatów z jadalnych żelków
od Gacka a od Gasispyrki słoiczek z cytryną w
rumie z laską wanilii. Pycha! Ode mnie zaś też
goście dostali prezent – płytę DVD z filmami
porno. No bo co inne mogę im dać? ;) Się
żeśmy bawili jakoś do 1:00. Potem z taxi
małe zamieszanie, ale jakoś się udało
ogarnąć i dotrzeć gdzie kto chciał.

Wypowiedz się! Skomentuj!