Zb4owowaliśmy się u mojej przyjaciółki Gacek,
co właśnie z Afryki wróciła. Trochę nam o niej
poopowiadała, ale dużo ciekawsze okazało
się domniemanie o życiu seksualnym osób
w mieszkaniu Gacka zgromadzonych :)
Pojechaliśmy do Toro, bo taki plan
był ustalony. I żałujemy. Raz, że
nie było ludzi, a dwa, że grali
jeszcze gorzej niż zwykle, bo
jakiś dj z USA się zjawił.
Grał „czarną muzę”…

Prezent od mojej przyjaciółki dla mnie

Oni piją, ja się maluję. Dieta trwa

Nowa fryzura odmłodziła Damiana.be

W Toro było źleee
Wypowiedz się! Skomentuj!