Kuba Po Prostu, Daniel, Grzesiu i Robert wprowadzili się nieopodal mnie.
zaprosili nas wszystkich na parapetówkę, więc grzechem by było tego
zaproszenia nie przyjąć. wymieszali towarzystwo znacząco, zawsze
jest to ryzykowny gest. skończyło się, jak się skończyło. Paweł
od Różowego Kaktusa zaszalał chyba najbardziej ;) no cóż,
bywa i tak, że hetero mogą całować się z facetami, jak się
odpowiednio poczują. my czuliśmy się okej, zwłaszcza,
gdy okazało się, że znana już Historia o Gabie(niu) na
tyle się rozeszła, że ludzie znają ją nie od nas, ale od
innych, którzy ją im opowiadali. i chwała im za to.

 
 
 
Wypowiedz się! Skomentuj!