Osoba autora serialu, obsada aktorska, pomysł na całość – wszystko zapowiadało sukces. I na szczęście oczekiwania się spełniły.

Opowieść o miłości, życiu i stracie autorstwa Russella T. Daviesa. Serial koncentruje się na historiach przyjaźni i miłości widzianych oczami trzech młodych gejów rozpoczynających nowe życie w Londynie, w dobie kryzysu AIDS w latach 80. XX wieku.

Dla autora ważna o tyle, że – jak podkreślał – przelał w te osoby autentyczne postacie, które pojawiały się w jego życiu. Dla Davisa jest więc to film bardzo osobisty. I to widać. Choćby po tym, jak konstruuje narrację. Choć mamy dużo zabawy, szaleństwa, młodości, to jednak temat odchodzenia, umierania potraktowany jest z należytą powagą.

Russell T. Davis to osoba odpowiedzialna za takie hity jak „Queer As Folk”, „Skandal w angielskim stylu” czy „Cucumber” a nadto współodpowiedzialny m.in. za „Dr. Who”. Świetny scenarzysta, bardzo wrażliwy na gejowskie tematy.

1981 rok. 18-letnie Richie (Olly Alexander) opuszcza rodzinny dom na wyspie Wight i wyrusza do Londynu. Ma studiować prawo, a jego rodzice pełni są dumy, o której jednak zapomną, gdy Richie rzuci studia i postanowi być aktorem.

Roscoe (Omari Douglas) pracuje na budowie i żyje pod czujnym okiem swojej rodziny – wyjątkowo religijnych emigrantów z Nigerii. Gdy jego bliscy odprawiają egzorcyzmy, aby wygnać z niego „gejowskiego ducha” i chcą wysłać go z powrotem do ojczyzny, aby tam przeszedł „przemianę”, Roscoe ma dość. Zakłada top i krótką spódniczkę, trzaska drzwiami i opuszcza dom raz na zawsze.

Jest jeszcze Colin (Callum Scott Howells), nieśmiały chłopak z Walii, który codziennie opowiada o swoim życiu w wielkim mieście swojej matce przez telefon. Colin stara się żyć przykładnie: nosi schludne marynarki, porządnie się czesze i uczy się na sprzedawcę w zakładzie krawieckim.

Ta trójka spotyka się w pewnym momencie swojego życia i zaczyna razem tworzyć nowy dom, nową wspólnotę. Temat HIV/AIDS (na początku nazywanego także GRID od gay-related immunodeficiency) pojawia się w sumie nieśmiało. Nikt nie chce o nim słyszeć a wielu z nich zaprzecza jego istnieniu. To świetnie oddaje realia tamtego czasu i tamtego podejścia. „To Amerykanów musisz się bać, nie Londyńczyków” tłumaczy Richie, gdy w jego rodzinnej miejscowości barman postanawia nie uprawiać z nim seksu pod mostem.

Pięknie opowiedziana historia. Doskonale zagrana. Świetnie obsadzona. Wciągająca. I – jak zwykle u Russella T. Davisa – za krótka! Chciałoby się oglądać jeszcze życia młodych gejów a autor zostawił nas z tylko 5 odcinkami…

Z tego powodu zdecydowanie: polecam!

Serial w Polsce oglądać można na HBO GO.

Zwiastun serialu:

Wypowiedz się! Skomentuj!