Za demokracją maszerowaliśmy
Mimo moich mocno mieszanych uczuć, poszłam na marsz. Cieszę się, że było nas tak dużo i że mimo pogody duch w narodzie nie umiera. Manifestacja zorganizowana dość dobrze. Poszło sprawnie, bezpiecznie. Jednakże nie zabrakło błędów, które chętnie wytknę, by nauczką na przyszłość były:
- Przemówienia na samym początku były całkowicie niesłyszalne w odległości większej niż kilka metrów od miejsca ich wygłaszania.
- Przepychanie ludzi, by przez tłum mogli przejść politycy jest kiepskie. Tak, jak na Paradzie Równości nie ma VIPów, tak i na marszu za demokracją warto pokazać, że jesteśmy równe i równi – nie ma nikogo ze specjalnym traktowaniem.
- Trochę zabrakło mi jakiś ulotek, bibuły. No i trzeba było zarejestrować zbiórkę publiczną! Kasa na pewno by się przydała na dalszą działalność.
Więcej o tym napisałam TUTAJ.
Wypowiedz się! Skomentuj!