Kto nie był, niech żałuje. Dyskusje tak wszystkich wciągnęły, że
nie dość, że wszystko się wydłużyło do 2,5 godzin, to jeszcze
bez przerwy siedzieliśmy i słuchaliśmy. Wszyscy przybyli na
publiczności karnie i zaskakująco dla mnie cierpliwie tych
referatów słuchali. Ale to znaczy, że temat dobry i że
był sens to zorganizować! A większa relacja jest na
stronie Queer UW, jakby ktoś chciał poczytać :)

Wypowiedz się! Skomentuj!