Wpadł do mnie Kamil na chwilkę. On pił, ja patrzyłam. Potem wybraliśmy się do Glamiku. Ja zakładałam, że będę tam chwilkę ale okazało się, że Hienka gra tak dobrze, że nie ma sensu wychodzić. Tłum był co prawda dziwny ale impreza udana. Wyskakałam się, bo jakoś po 4:00 (na trzeźwo!) wyszłam. Więc jestem bardzo zadowolona.

Wypowiedz się! Skomentuj!