Patrzę na buty. W sensie, że patrzę w dół. Żeby nie
zwracać na siebie uwagi :) Dzisiaj pani do mnie z
jednej księgarni zadzwoniła, żeby powiedzieć,
że podręczników już nie mają, bo się ich
nakład wyczerpał. Czekam zatem na
przesyłkę od Merlina. Może mając
ją, uda mi się ogarnąć o co tak
naprawdę chodzi w tym, co
mówi prowadząca…

Wypowiedz się! Skomentuj!