Warszawa, 16 listopada 2008 – Zatrucie pokarmowe było przyczyną zmiany planów weekendowych Jej Perfekcyjności. Swoją aktywność w tych dniach ograniczyła do minimum.

Z zapowiadanych w biuletynie opubliowanym na MySpace.com, Jej Perfekcyjność zrealizowała tylko niewielką część swoich planów. Zatrucie pokarmowe, jakie ją spotkało w nocy z piątku na sobotę, pokrzyżowało większość dalszych aktywności. Biuro prasowe poinformowało jedynie, że przyczyną jest posiłek spożyty w centrum Warszawy.

– Teraz jest już zdecydowanie lepiej, ale wczoraj było zupełnie niewesoło – powiedziała w niedzielę wieczorem Jej Perfekcyjność. – No i strasznie ubolewam, że kilka okazji do fajnej zabawy przeszło mi koło nosa.

W sobotę Jej Perfekcyjność gościła u siebie dwójkę znajomych z Łodzi – To i Pa, którzy byli powodem jej wyjścia do warszawskiego klubu Utopia. Sama bowiem podkreśla, że gdyby nie ich obecność, prawdopodobnie nie ruszyłaby się w nocy z domu. W ciągu dnia Jej Perfekcyjność uczestniczyła w spotkaniu swojego klubu Parlamentu Studentów UW, które było przygotowaniem do ostatniego posiedzenia Parlamentu w tej kadencji.

– Ponieważ działo się na spotkaniu dużo ważnych rzeczy, musiałem się na nim zjawić – powiedziała. – Nie było to łatwe, bo podczas spotkania miałem gorączkę i dreszcze.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w sobotę Jej Perfekcyjność zmierzyła się z teperaturą ponad 38 st. Celsjusza. Przez cały dzień nic nie jadła, stąd też jej wizyta w klubie była ograniczona czasowo. W niedzielę Jej Perfekcyjność nie wzięła udziału w koncercie Hercules and the Love Affair, na który zaprosił ją organizator wydarzenia. Jutro Jej Perfekcyjność ma wziąć udział w ostatnim posiedzeniu Parlamentu Studentów UW kończącej się kadencji.

/Rzeczpospolita/