W 2001 roku grupa zapaleńców w Warszawie postanowiła zrobić coś szalonego. Zebrać wszystkie mniejszości, które są w Polsce dyskryminowane i czują się tutaj źle, żeby zorganizować dla nich marsz. Nie miał jednak być to zwykły marsz czy protest. Inspirowane i inspirowani gay pride parade na całym świecie, które walkę polityczną łączyły z radością, zabawą, muzyką i karnawałową atmosferą. Trochę na przekór swojej sytuacji na co dzień. Tego jednego dnia nie chcą się czuć źle na ulicach swoich miast i państw. Tak właśnie narodziła się idea Parady Równości.
Co ważne, od samego początku Paradzie Równości przyświecał jasny cel – łączyć, bawić się i w ten sposób pokazać środowy palec wszystkim, którzy na co dzień gnębią nas, wykluczają i dyskryminują. Trochę więcej o historii Parady Równości poczytać możecie na stronie paradarownosci.eu.
A ja tylko podrzucam dwie fotki z pierwszej Parady Równości w 2001 roku:
No i jeszcze, dla uczczenia burzliwej historii wydarzenia, mały filmik z 2004 roku, gdy prezydent Warszawy Lech Kaczyński zakazał bezprawnie i nielegalnie organizacji Parady Równości:
Nazwa, nadana temu wydarzeniu ma charakter wyjątkowy. Zwróćcie uwagę, że żadne inne wydarzenie w Polsce o podobnym charakterze nie ma takiej nazwy. Nie tylko dlatego, że są inne pod względem wielkości czy zasięgu oddziaływania ale także dlatego, że walczą o co innego. Marsze Równości organizowane w Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi, Trójmieście czy (dawniej) w Szczecinie walczą o prawa osób LGBT(QIA). Na nich się skupiają i o nie w nich chodzi. I dobrze.
Parada Równości od zawsze „skręcała” w stronę kwestii LGBT(QIA) – ale nie ma się czemu dziwić. Pamiętajmy, że na całym świecie w tym czasie właśnie prawa tej mniejszości są najczęściej poruszaną kwestią polityczną i społeczną. Nie ma więc co dziwić się temu, że podobnie było w Polsce. Zwłaszcza w latach 2007-2010 Parada Równości mocno przegięła się w tej kwestii. Ale to nie oznacza, że zapomniano o innych.
I tym także różni się Parada Równości od wydarzeń zagranicznych. Pierwsza Christopher Street Parade w Nowym Jorku w 1970 – matka wszystkich takich wydarzeń – mówiła tylko o prawach osób LGBT. Tak jest do dzisiaj. Choć zmieniła się nazwa (na New York City Pride Parade), to chodzi nadal o to samo. Podobnie jest w przypadku wszystkich przemarszów w USA. Niektóre kraje – jak np. Niemcy – zachowały oryginalną nazwę Christopher Street Day Parade (CSD) i używają jej do dzisiaj. Jeszcze inne – jak wiedeńska, zmieniły nazwę zupełnie i nazywją się np. Regenbogenparade (parada tęczowa). Bez wątpienia jednak najpopularniejszą nazwą jest <nazwa miasta> Pride.
* * *
Jakiś czas temu, media – chcąc obrzydzić pruderyjnym Polkom i Polakom warszawską Paradę Równości, zaczęły tej nazwy używać na określenie wszystkich pride’ów na świecie. I dlatego w mediach pojawiały się przebitki z CSD Berlin, NYC Pride czy innych wydarzeń, gdzie (pół)nagość i karnawałowe przebrania po kilkudziesięciu latach maszerowania są czymś zupełnie innym niż u nas w Polsce. Ale mechanizm zadziałał. Polska nie chce karnawału na ulicach. Niech sobie się bawi w czasie karnawału Rio de Janeiro, niech bawią się „zboczeńcy z Berlina” ale w Polsce ma być grzecznie – jak za czasów Solidarności, gdy nikt nie ubierał śmiesznych strojów.
Wiele lat zajęło nam wyjaśnienie tzw. mediom mainstreamowym, że Parada Równości to jednak nie gay pride. Nikt już dziś – z liczących się mediów – nie pokaże przebitek z Berlina czy Amsterdamu i nie podpisze ich „Parada Równości”. Chyba że po złości, żeby nawiązać do resentymentu z przeszłości. Ot, choćby nowa polityka.pl zamieszcza relację z San Francisco, w tytule pisząc „Gay Parade po Orlando„. Nareszcie większość łapie, że jest różnica.
A uwierzcie mi, dziennikarki i dziennikarze WIELE RAZY w ciągu ostatnich 6 lat dostawali ode mnie maile z wyjaśnieniem, że nazwa Parada Równości jest nazwą warszawskiego przemarszu w obronie mniejszości, który odbywa się w czerwcu. Na wielu konferencjach, w wielu rozmowach tłumaczyłam różnicę i wyjaśniałam, dlaczego nie ma sensu używania tej nazwy np. na określenie gay pride w Nowym Jorku. Większość załapała.
I dlatego strasznie boli mnie, jak – podającą się za „społeczno-kulturalny dwumiesięcznik LGBT” – „Replika” uparcie pisze, że w San Francisco obyła się Parada Równości. Otóż nie, nie odbyła się. Parada Równości odbywa się w Warszawie. Tylko i wyłącznie.
Próbowałam przekonać redakcję w rozmowie na facebooku, ale jedyne, co otrzymałam to odpowiedź, że „my uważamy, że tak można mówić i będziemy tak pisać”. No cóż… można też mówić, że czarne jest białe ale to tylko okłamywanie czytelniczek i czytelników, nierzetelność dziennikarska oraz lenistwo redakcji, która nie zauważyła, jak zmienia się rzeczywistość wokół niej w ciągu jej 11 lat istnienia. Smutne to i przykre, że podający się za czasopismo LGBT, magazyn stosuje nadal taktyki, jakie wykorzystywano po to, by zohydzić opinii publicznej nasz przemarsz.
Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!
Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!
Galantalala, czyli Urszula Chowaniec była gościnią w programie "Jej Perfekcyjność zaprasza na drinka". Grubancypantka, która…
Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!
Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!
Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!