Fanem Missy Elliott jestem od dziecka. Dobrze pamiętam, gdy na MTV leciało Get Ur Freak On, niedługo później Work It, a następnie w Empiku pojawiło się This Is Not a Test (jedna z pierwszych zakupionych przeze mnie płyt) i The Cookbook. Po tym nastała długa cisza. Teraz Królowa hip-hopu wraca po dekadzie i pokazuje wszystkim młodym raperkom jak to się robi.

Jak ja za nią tęskniłem! W ciągu ostatnich lat pojawiały się pojedyncze, nowe piosenki świadczące o tym, że Missy poważnie zastanawia się nad powrotem, ale każdej z nich czegoś brakowało. W końcu decyzja zapadła. Na pierwszy, oficjalny singiel wybrała numer o nazwie WTF (Where They From) wyprodukowany wspólnie z Pharrellem. Powiem Wam, że podszedłem do tego wszystkiego bardzo sceptycznie. Tytuł nie brzmi zachęcająco, a Williams swoje najlepsze lata ma już raczej za sobą. Jak wyszło? Rewelacyjnie. Utwór jest świeży, taneczny, mocny i wyraźny. Nie przypomina żadnej innej piosenki Elliott, ani konkurencji. Rymy świetne jak zawsze, a bas po prostu zabija. W duecie wypuszczono teledysk. Widzieliście kiedyś kiepski klip Missy? No właśnie. I tym razem jest nowatorsko i niepowtarzalnie. Mam nadzieję, że zawsze będzie nas tak zaskakiwać. Chciałbym również zwrócić uwagę na wygląd Elliott. Czy tylko ja uważam, że przez te 10 lat odmłodniała? Wygląda fenomenalnie! Koniecznie włączajcie, słuchajcie i oglądajcie. Ostrzegam, że nie skończy się na jednym razie.