Warszawa, 25 kwietnia 2011 – Ani dnia odpoczynku nie zostawia sobie Jej Perfekcyjność. Już w pierwszy poświąteczny dzień wraca do stolicy.

Jak co roku, także i tym razem trans spędziła czas świąteczny na Pomorzu Zachodnim w swojej rodzinnej miejscowości. Podkreśliła przy tym, że ceni sobie te kilka dni, gdy może fizycznie i psychicznie odpocząć.

– Cieszę się, że mam takie miejsce, do którego zawsze mogę jakoś tam uciec – powiedziała. – I choć wiem, że nie jest to długi wypoczynek, to jest on dla mnie ważny i cenny.

JP przebywa na Pomorzu Zachodnim od piątku. Wówczas, około 14.00 dotarła na miejsce z Warszawy. Swój powrót zaplanowała na jutro – ze Szczecina wyruszy około 6.00, by przed południem być już w Warszawie. Jej Perfekcyjność zaplanowała już dość szczegółowo kolejne dni tego tygodnia i nie zmniejsza tempa swojej pracy. Dla przykładu: w środę po powrocie zamierza odwiedzić dwóch lekarzy i spotkać się ze swoimi znajomymi. W czwartek zaś zaplanowała już małe spotkanie imprezowe z grupą znajomych przed wyjazdami na weekend majowy.
Sama Jej Perfekcyjność nie ma na razie planów na długi weekend. Zapowiada, że bardzo poważnie rozważa zostanie w Warszawie, by zająć się realizacją pewnych zobowiązań o charakterze zarobkowym. Póki co jednak, decyzja nie została podjęta.

– Być może wyjadę na te dni do Władysławowa – zdradza JP. – Nic jeszcze nie jest przesądzone i najpewniej decyzję podejmę w ostatniej chwili.

Trans podkreśla, że czerwiec będzie dla niej bardzo trudnym i pracowitym miesiącem, w związku z czym chce poświęcić na rozrywkę maj. Dodaje przy tym, że nie może jednocześnie zrezygnować z pewnych wcześniejszych planów zarobkowych, które miały być zrealizowane w maju właśnie.

/Fakt/