Kategorie blox

Czy przegięte cioty powinny iść w paradach? – pyta JP w tekście na homiki.pl

Warszawa, 22 lipca 2010 – Wydaje mi się, że rzeczywiście geje w większości nie chcą być kojarzeni jako „faceci z piórkami w dupie”, tylko jako „faceci z kutasami w dupie”, to jasne. Niemniej, na paradzie w miejscu publicznym nie można takich rzeczy robić – prawo zakazuje. Pozostają więc piórka, jeśli cokolwiek chce się w tyłek sobie wsadzić. A tak na poważnie. Skoro nie taka ma być ta parada, to jaka? Jaka powinna być, żeby ci geje bez piórek w dupie ruszyli te dupy i zjawili się na niej?

Tak tekst reklamowany jest na stronie głównej portalu. Trans upatruje w nim kontynuacji akcji Inicjatywy Whatever.

– Napisałem to pod wpływem komentarzy pod relacjami z parady EuroPride w portalach mniejszości seksualnych – wyznała. – Motyw „wyzywających strojów” czy też „idących na przedzie drag queen” pojawia się tam bez przerwy. A przecież z takimi poglądami właśnie walczyliśmy w paradzie niosąc napis „whatver”!

Trans stwierdziła, że starała się w tekście „łopatologicznie” odpowiadać na pewne powtarzające się od dawna zarzuty. I zarazem stanąć chciała po stronie i w obronie tych wszystkich, którzy nie poddają się heteronormie.
„Whatever” to inicjatywa, zapoczątkowana przez Jej Perfekcyjność, która ma na celu uczynienie środowiska osób LGBTQ bardziej wkluczającym. Uczestnicy inicjatywy podkreślają, że tzw. „wewnętrzna homofobia”, czyli wykluczanie niektórych osób homo, bi, trans i queer ze środowiska powoduje, że nie rozkwita w nim prawdziwa paleta różnorodności, dyskursów i barw, jakimi może się to środowisko poszczycić. Dodają także, że nie można walczyć o swoje prawa, gdy ogranicza się te same prawa innym ludziom.


Strona główna z tekstem Jej Perfekcyjności

/wirtualnemedia.pl/

[more]

 


 

Czy przegięte cioty powinny iść w paradach?

Emocje paradowe i EuroPride’owe trochę opadły. Można więc spróbować spojrzeć chłodniej na to, co się wydarzyło. Zacznijmy od tego, że parada była porażką. Może nie totalną klapą, ale zdecydowanie czymś, co nie spełniło oczekiwań. Szaleńcy zapowiadali, że spodziewać się można 40-50 tys. osób. Organizatorzy we wniosku zgłaszającym zgromadzenie publiczne wpisali 15 tys. osób. Ja mówiłam, że jak dobijemy do 10 tys., to będzie dobrze. I nikt nie miał racji, bo było nas ledwo 8 tys. Wiadomo, że to najwięcej w historii polskich parad, ale też i chyba najmniej w historii EuroPride. Okazało się, że czynione różnymi siłami wysiłki nie przyniosły oczekiwanego efektu. I nie ma się co kłócić, czy mimo wszystko jest to sukces, bo „to i tak największa parada w historii LGBTQ w Polsce”. Tak, to prawda. Ale jest to parada o połowę mniejsza niż zakładali organizatorzy. A więc jednak coś nie wypaliło.

Nie będę czepiać się tego, jak parada została zorganizowana. Czy były przemówienia czy nie, czy miały i powinny być czy też nie. Z perspektywy „szarego” uczestnika marszu, nie miało to największego znaczenia. Dużo gorszym problemem był brak wody. I za to minus się należy.

Cały tydzień EuroPride był ciężki. Przeszkadzała głównie – tak jak i podczas samej parady – pogoda. Najgorętszy jak na razie tydzień tego lata w Warszawie wypadł właśnie teraz. Na to jednak wpływu nie mamy. Pozostaje ubolewać, że nie trafiliśmy tydzień później, gdy aura wydaje się być zdecydowanie bardziej sprzyjająca. Lokalizacja Pride House – bardzo dobra (Nowy Wspaniały Świat, kawiarnia Krytyki Politycznej). Organizacja na miejscu – może być. Jasne, że klimatyzacja by się przydała. Ale skoro jej nie ma, to nie ma co oczekiwać, że nagle się pojawi. Poruszyła mnie osobiście walka o flagę tęczową nad wejściem wywieszoną. Każda zrywana, była zastępowana nową. Pojawił się też pomysł wart honorowych, który jednak nie spotkał się ze zbyt dużym zainteresowaniem. A szkoda. Bo – na co chcę uczulić – środowisko LGBTQ w Polsce nie walczy o prawo do związków, o prawo do całowania się w miejscu publicznym. Nie, nie. My walczymy o możliwość w ogóle istnienia w przestrzeni publicznej. Choćby poprzez nasze symbole, które zrywane są z prywatnych instytucji. O to trzeba nam walczyć w pierwszej kolejności. Bez tego niczego dalej nie wywalczymy. I EuroPride’owy tydzień w Pride Housie dowiódł tego. Generalnie jednak – jeśli idzie o organizację i program – było okej.

Natomiast to, nad czym ubolewać trzeba, to odzywające się głosy, że parada była „nie taka jak powinna” i że niektórzy nie chodzą w niej bo „nie chcą być z nią utożsamiani”. Dyskutowałem z jednym oponentem parad w takim kształcie na forum pewnego portalu gejowskiego. On podkreślał, że nie ma nic przeciwko udziałowi drag queens, przegiętych ciot i w ogóle, ale nie podoba mu się, że taki wizerunek przez ten udział się tworzy „na zewnątrz”. A w zasadzie i wewnątrz – można by dodać – zwłaszcza po tekście w „Gazecie Wyborczej”, gdy homoseksualna para deklarowała, że nie pójdzie w paradzie, bo nie odpowiada jej to, co się tam dzieje. Smutne to. Poszliby bowiem, gdyby nie było w niej owych właśnie przegiętych ciot z piórkami w dupie. Lubię zresztą to określenie o „piórach w dupie”, bo jest takie słodko obrazowe. Wydaje mi się, że rzeczywiście geje w większości nie chcą być kojarzeni jako „faceci z piórkami w dupie”, tylko jako „faceci z kutasami w dupie”, to jasne. Niemniej, na paradzie w miejscu publicznym nie można takich rzeczy robić – prawo zakazuje. Pozostają więc piórka, jeśli cokolwiek chce się w tyłek sobie wsadzić.

A tak na poważnie. Skoro nie taka ma być ta parada, to jaka? Jaka powinna być, żeby ci geje bez piórek w dupie ruszyli te dupy i zjawili się na niej? To pytanie, które stawiam wszystkim czytającym te słowa, bo odpowiedź mnie interesuje. Czy ma być na niej muzyka? Czy mają być platformy? Czy mają być jakieś banery? Czy pochód ma iść w milczeniu, czy coś skandować? Jaka ma być trasa? I – co najważniejsze – kto ma w niej iść? Skoro nie przegięte cioty, które „źle służą wizerunkowi” geja w społeczeństwie, to kto? I co zrobić z tymi przegiętasami, którzy jednak mają ochotę iść i walczyć o swoje prawa? Namówić do ubrania się „normalnie” i „normalnego zachowania”? Czy namówić ich, żeby mieli inną, swoją paradę?

Z jednej strony nawołuje się do jedności w ruchu LGBTQ – akcja „Wspólna sprawa” i tym podobne mają podkreślać to, że jesteśmy jednością i w naszej liczebności tkwi nasza siła. Ale nie jesteśmy jednością, co widać właśnie choćby po tym, że największe święto gejów, lesbijek, bi, transów i queerów jest, jakie jest. Nie jest to zarzut. Bo zaraz podniosą się głosy, że „cioty potrafią się tylko kłócić”. Różnice naszych zdań są czymś normalnym w demokratycznym społeczeństwie. Tak jak katolicy kłócą się o to, co zrobić z krzyżem spod Pałacu Prezydenckiego, tak jak Polacy (i Polki!) kłócą się o to, kto będzie lepszym Prezydentem RP, tak my kłócimy się o to, jak powinna wyglądać nasza impreza. To normalne i nieprzynależne tylko gejom i lesbijkom, jak chcieliby niektórzy, płytko analizujący sytuację i chcący podkreślić odmienność LGBTQ od „reszty społeczeństwa”. Różnimy się między sobą i to jest okej.

Podczas parady nie doszło – przynajmniej tak na razie wynika z informacji od policji – do łamania prawa poprzez obsceniczne zachowanie, czy też obnażanie się w miejscu publicznym (to są wykroczenia, za które dostaje się mandaty lub trafia przed sąd grodzki). Znaczy, że wszystko, co działo się 17 lipca na ulicach Warszawy w ramach naszej zabawy było legalne. Jasne, że może się niektórym nie podobać, że ktoś w samych majtkach szedł. Albo że całował się ostentacyjnie na oczach NOP-u. Ale to wszystko są działania legalne, mieszczące się w granicach prawa. Mi nie podoba się, że ktoś nazywa mnie grzesznikiem i macha do mnie środkowym palcem. Ale ma do tego prawo, bo żyjemy w państwie demokratycznym, gdzie szanuje się wolność słowa. Osobiście też ją szanuję. Dlatego nie zabraniam nikomu krytykować obecności przegiętych ciot (traktuję sformułowanie „przegięte cioty” jako skrót myślowy na wszystkich „niemile widzianych” przez „normalnych gejów i normalne lesbijki” podczas parad), ale też i żądać będę powodów takiej krytyki. Bo mówienie, że odpowiadają oni za „wizerunek gejów w Polsce” jest nieprawdą. Za nic nie odpowiadają. Podczas zgromadzeń publicznych każdy może im zrobić zdjęcia i opublikować je potem gdzie chce (z grubsza, bo jak się uprzeć, to dałoby się powalczyć w sądzie o zakaz takiej publikacji – ale nie o to chodzi). Pretensje można by mieć do mediów, ale to prawie jak winienie boga. Albo pogody.

Nie wiem jak wy, ale ja z przegiętych ciot jestem dumna. Że nie są szare, że mają odwagę, że się nie obawiają o to, co inni powiedzą. A że będą gadać, wiadomo. Nie chcę być wśród tych, którzy są tacy sami. Wolę różnorodność, bo traktuję ją jako emanację wolności. Jasne, jestem realistką i wiem, że różnorodność w środowisku LGBTQ nie ułatwia walki o akceptację. Jeśli jednak nie chcemy powielać mechanizmu, który nas dotyka ze strony heterowiększości – mechanizmu wykluczenia – musimy akceptować to, że jesteśmy różni. Jeśli chcemy tworzyć „nieheteroseksualną mniejszość”, to nie wyłączajmy z niej nikogo. Bo ważniejsze – jak sądzę – od szybkiego załatwienia jakiś spraw dla nielicznych „normalnych” homo w społeczeństwie jest to, by owo załatwienie objęło wszystkich wykluczonych. I nie zmuszało nikogo do udawania kogoś, kim nie jest. Bo przecież nienawidzimy, gdy nas zmusza się do udawania hetero. I jedyne, co mnie tak naprawdę smuci po ostatniej sobocie, to fakt, że takie rzeczy jak tolerancja i akceptacja dla różnorodności są w środowisku LGBTQ czymś, o co trzeba walczyć.

Tekst dostępny jest na stronie tutaj.

Wypowiedz się! Skomentuj!
Jej Perfekcyjność

Ostatnie informacje

21 kwietnia 2023 ❤️

Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!

1 rok ago

20 kwietnia 2023 ❤️

Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!

1 rok ago

Urszula „Galantalala” Chowaniec (18 kwietnia 2023) – Jej Perfekcyjność zaprasza na drinka

Galantalala, czyli Urszula Chowaniec była gościnią w programie "Jej Perfekcyjność zaprasza na drinka". Grubancypantka, która…

1 rok ago

19 kwietnia 2023 ❤️

Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!

1 rok ago

18 kwietnia 2023 ❤️

Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!

1 rok ago

17 kwietnia 2023 ❤️

Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!

1 rok ago