z tym pójściem do teatru to cała historia. spektakl nazywa się 'król
kier znów na wylocie’ i generalnie opowiada dość ciekawie o życiu
żydów w polsce w czasie II wojny oraz po niej. dlatego chciałam
zabrać pasywa, którego żydowskie tematy kręcą. było dogadane
już wszystko, on miał czas zarezerwowany i w ostatniej chwili
odwołał, bo niby, że egzamin mu przenieśli. więc takie fajne
zaproszenie zmarnowałoby się, ale adaś miał czas, pojechał
ze mną. a dojechać tam to niełatwa sprawa… motorniczy
nas w trakcie ostrzegł, że jednak zjedzie sobie chyba do
zajezdni i że trzeba się przesiadać… słodko, prawda?
ale udało się, spektakl ciekawy, jeden pan miał
superklatę (choć już twarz nie za bardzo) i
generalnie było na tak całkiem.