Kategorie duzyformat

Ogłaszam plan „grubej kreski”!

Ostatnie dwa dni to bieganie. A to lekarz, a to stomatolog, a to biblioteka szkolna, a to spotkanie z Panią W, Panem Z… cały czas coś na głowie. A wciąż i tak mam wrażenie, że setki spraw zostawiam nie załatwione. Nie wiem jakie to mogą być sprawy, bo gdy próbuję to wrażenie przybliżyć – nic nie przychodzi mi do głowy. Więc pozostaje sama ulotna świadomość, że coś nie jest zrobione tak, jak być powinno.

Jestem spakowany. Zacząłem wczoraj. Byłem z mamą na zakupach. Nóż, obierak do warzyw, jakieś konserwy, picie, ciastka, cukier i dziesiątki innych, drobnych zakupów, które składają się na codzienność. Teraz już codzienność bardziej samodzielną niż dotychczas. Pożegnalnie sam sobie wczoraj zrobiłem sos meksykański (ze słoika). Oczywiście nie jadł go nikt poza mną, więc miałem jeszcze dziś na śniadanie.
Za to babcia przygotowała dla mnie zupę owocową. Uwielbiam ją. I jem ją też tylko ja, więc na pewno zrobiła ją tylko i wyłącznie dla wnuczka-studenta. Właśnie zdałem sobie sprawę, że z tego co wiem, to będę chyba pierwszą osobą w rodzinie, która idzie na studia. Oczywiście nie tylko ja, bo moja kuzynka, która jest w tym samym wieku co ja, też to planuje. Co nie zmienia faktu, że dokonujemy jakiegoś przełomu w rodzinnej tradycji.

Nie czuję tego, że wyjeżdżam. W pokoju stoją 3 kartony, wielka torba i jej dużo mniejszy odpowiednik. Wszystko już zapełnione, gotowe do odjazdu. Jeszcze tylko pościel dorzucę no i zapakuje komputer. Czeka go bardzo daleka podróż. Pierwsza, ale nie ostatnia w jego życiu. Moja też. Wujek powinien być w domu około 10 i wtedy też wyjedziemy. Nie mam zielonego pojęcia, o której dotrzemy na miejsce. Stawiam, że coś koło 17.
Potem chcemy się aklimatyzować. Myślałem o imprezie, ale Iwona wspomina, że ma „focha na stolicę” i nigdzie nie idzie. Jak to nie? I jak można mieć focha na miasto, do którego właśnie się przyjeżdża, żeby spędzić w nim blisko 9 najbliższych miesięcy swojego życia?

Kupiłem tusz do drukarki, jutro z rana idę uzupełnić zapasy leków, wciąż nie znalazłem rozgałęziacza mini-jacka.
Za to udało mi się jako-tako rozliczyć z wydawcą. Mam umowy o dzieło z miesięcy luty-lipiec. Jeszcze tylko sierpień i wrzesień i będę wniebowzięty. A co z kasą? Dał mi dziś 300 zł. To niewiele. Ale prawda jest taka, że nie wiadomo było ile jest mi winien. A winien jest mi (policzyłem to w domu, po ustaleniu kosmicznie niskiej stawki 1 gr za znak) jeszcze 667 zł. I będę te pieniądze egzekwować. Muszę.

W Warszawie przez pierwsze kilka chwil będę nikim. Nie mam legitymacji studenckiej, nie mam książeczki zdrowia, nie mam karty miejskiej… Do czasu oczywiście, ale tak czy owak – nie jest to miłe uczucie. Zamieszanie jest zwłaszcza z biletami. Bo do 30 września muszę mieć uczniowski ze zniżką 48%, a od 1 października – studencki z ulgą 50%. Niby głupotka, ale jednak.

No dobrze… przyznaję, że mam obawy. Dużo obaw.
Czy spodoba mi się mieszkanie, jak zareaguje na mnie właściciel, jak uda nam się tam wszystko zmieścić, jak daleko mam do szkoły, czy znajdziemy potem coś bliżej centrum, jak będzie mi szło na studiach, czy socjologia i UW mnie nie rozczarują, kiedy będę miał internet, jak ułoży się moje życie prywatne, czy uda mi się z odległości zorganizować warsztaty dziennikarskie w rodzinnym mieście, czy prezes K da mi pracę w Warszawie, czy uda mi się żyć na tyle, żebym nie musiał zbyt mocno zaciskać pasa, czy schudnę upragnione 3 kg więcej…
To tylko niektóre z pytań krążących mi po głowie.

Wczoraj. Zakupy z mamą. Podchodzimy do półki z papierem toaletowym… „A może kupić ci to na górze?” – pyta mama. Spoglądam na półkę z prezerwatywami. „Nie, mam.”
Potem dyskusja w domu. Między tematem „ucz się”, „nie baluj za dużo”, „staraj się o dzienne za rok” a „nie chcę ciąży”, „bądź ostrożny” pojawia się zakaz posiadania wielu partnerek, obowiązek używania zabezpieczenia i zakaz uprawiania seksu z facetami. Za każdym razem powtarzam lekko lekceważącym tonem „Doooobrze”.
Mama też nie jest do końca poważna, ale wyraźnie obserwowała moją reakcję na zakaz kochania się z facetami. Stwierdziła, że obawia się, czy moja seksualność nie idzie w złym kierunku. Zapewniłem, że daję sobie radę. I to chyba najważniejsze.

Dziś u lekarza. Zgłaszam, że nadal mam problemy z nadciśnieniem. Lekarz analizuje przyczyny. Nie wiadomo dokładnie, co może powodować tak wysokie pomiary. Mimo wszystko stwierdza, że nie wypisze mi leków na nadciśnienie. Bo to obniża sprawność seksualną jako skutek uboczny. No to oczywiście, że nie chcę!!!

W dzisiejszym numerze gazety rozpętała się wojna o ten szpital. Wygonili mnie bezprawnie, więc ukazał się na ten temat artykuł, list a wydawca i naczelna poruszyli ten temat w swoich editorialach. Poza tym poszedł list do dyrekcji szpitala a od starostwa zarządano pisemnych wyjaśnień. Mała burza na dobre zakończenie. Oby im się przysłużyła i oby traktowali ich od tej pory całkiem poważnie.

Ustaliłem co z działaniem w stronę współpracy międzynarodowej z Holendrami. Jest dobrze. Wyznaczyłem, naznaczyłem, obarczyłem i mogę jechać pełen optymizmu.

Nie czuję wielkiego przywiązania do mojego miasta. jakoś przez dotychczasowe 19 lat zdołało mnie wiele razy zrazić do siebie. Ale mimo wszystko nie czuję wielkiej potrzeby wyjazdu. Niby mówię, że przez ostatnie 5 miesięcy tępiałem – to prawda. Ale obawiam się swojej eskapady na Warszawę. Jak to będzie? Mam karte blanche, tabula rasa, czystą kartkę. Powiem szczerze, że najbardziej boję się to zmarnować. Postaram się do tego nie dopuścić.

Na kilka chwil przed wyjazdem, ogłaszam pierwsze 10 założeń planu grubej kreski. Nie wiem czy będą kolejne. Nic nie wiem, poza tym, że teraz czeka mnie sporo zmian w życiu.

1. Kończy się duzyformat, jakiego wszyscy znali.
Czas się zmienić. Teraz, albo nigdy. To prawie jak w grze komputerowej – dostałem nowe życie. Ale nie wiem, czy potem mam jeszcze jakieś w zanadrzu.

2. Nie zapominać o starych znajomościach.
Każdy z tych ludzi wniósł coś do mojego życia. Za to należy się im ogromny szacunek z mojej strony. Zapomnę o nich tylko, jeśli sami będą tego chcieli.

3. Nie zapominać o błędach i pomyłkach.
Nie przejmować się nimi, ale nie bagatelizować ich. Analizować, wyciągać wnioski i wprowadzać w życie.

4. Zyskać pewność siebie.
Wbrew pozorom, nie mam jej w sobie aż tak wiele. Czas stać się gwiazdą. Taką niegasnącą.

5. Nie jestem gruby.
Przestać myśleć o sobie w tych kategoriach. Nie jestem. Nie ważne co ja widzę, ale ważne jak jest naprawdę. Nie i koniec.

6. Nie nudzić się. Nigdy.
Nie dopuścić do tego, żeby taki stan w ogóle się pojawił. Owszem, odpoczywać, ale nigdy za wiele.

7. Nie przejmować się opinią innych.
Ostatecznie wyzbyć się tego dziwnego uczucia „co inni powiedzą”. Jeśli coś jest dla mnie ok, to znaczy, że takie jest naprawdę.

8. Znaleźć złoty środek.
Ważna jest i zabawa, i relaks. Znalezienie odpowiednich proporcji jest gwarancją sukcesu. Sukcesu, który stanie się moim udziałem.

9. Znów uwierzyć w miłość. Pedalską miłość.
Bo ona jest możliwa. Są ludzie, którzy się kochają. Nie kochają się ze sobą, ale kochają siebie.

10. Mieć twarde zasady moralne.
I trzymać się ich jak ostatniej deski ratunku. Jeśli i one odpadną, to co mi zostanie?

——–
Nie wiem kiedy będę teraz miał net. Ale jak tylko to się stanie, to dodam nową blotkę. Do zobaczenia w Warszawie.

Wypowiedz się! Skomentuj!
Jej Perfekcyjność

Zobacz komcie

  • Nie dosyc ze asertywny to jeszcze inteligentny;D No no no;D
    punkt drugi jest bardzo mily;D
    a ogolnie to powodzenia;D
    Heh - odwiedze cie niedlugo - badz rpzygotowany;D

  • Pa, pa, pa!! Najchetniej pomachałbym ci biala chusteczka. A teraz ide poplakac sobie troszke:(

    Powodzenia, powodzenia, zdrowia, zdrowia i szczescia. Bardzo ci zycze.

  • dzięku tem chyba cię choć troszkę mogłam poznać poznałam.i dziękuję ci za to.Pamiętaj w tym swoim duży świecie o tych wszystkich malutkich ludzikach z twojego miasta.Będę trzymać kcikiby ci się udało wszystko, żebyś znalazł w końcu faceta, który będzie cię kochał ze wzajemnością i bedziecie szczęśliwi.pozdrawiam :-)

  • dzięku tem chyba cię choć troszkę mogłam poznać poznałam.i dziękuję ci za to.Pamiętaj w tym swoim duży świecie o tych wszystkich malutkich ludzikach z twojego miasta.Będę trzymać kcikiby ci się udało wszystko, żebyś znalazł w końcu faceta, który będzie cię kochał ze wzajemnością i bedziecie szczęśliwi.pozdrawiam :-)

  • Nooo..... Hohohohohooo... A już myślałam, że się zobaczymy na pożegnaniu lata w Paradiseee... A tu.... No nic! W takim razie do szybkiego ujrzenia! Może powiedzielibyście gdzie się zamedlowaliście!!!!! Kurwa mać! Statystyka wpisów mi spada! Buahahahahaa...

Szeruj
Opublikowane przez
Jej Perfekcyjność

Ostatnie informacje

21 kwietnia 2023 ❤️

Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!

1 rok ago

20 kwietnia 2023 ❤️

Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!

1 rok ago

Urszula „Galantalala” Chowaniec (18 kwietnia 2023) – Jej Perfekcyjność zaprasza na drinka

Galantalala, czyli Urszula Chowaniec była gościnią w programie "Jej Perfekcyjność zaprasza na drinka". Grubancypantka, która…

1 rok ago

19 kwietnia 2023 ❤️

Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!

1 rok ago

18 kwietnia 2023 ❤️

Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!

1 rok ago

17 kwietnia 2023 ❤️

Poranny piękny chłopiec na dzień dobry codziennie tylko na JejPerfekcyjnosc.pl!

1 rok ago