Bond, Rektora, redaktor K i nadzy chopcy pod prysznicem
Gdy piszę te słowa, za oknami trwa burza. Deszcz, błyskawice, te sprawy. Gdy zaś zaczynam opowieść w tej blotce było jeszcze gorzej. Nie padało co prawda w środę rano, ale…
Seksu nie było, hejka hej, F-SP i ani minuty
Przyrzekam, że CHCĘ pisać częściej. Ale po prostu się nie da. Mam teraz taki czas, że nie ogarniam i po prostu nie mam kiedy pisać. Tym bardziej, że im później…
Po dwudziest(c)e – nadal na chwałę
Jakoś tak się zeszło, że nie było czasu jeszcze o XX Floor-Sitting Party napisać. Żałuję, bo chciałam od razu po imprezie… Potem chciałam znów w środę… A ostatecznie piszę to…