Śniadania są ostatnio modne
To doskonały moment na to, żeby połączyć pyszny i ważny posiłek i spotkać się z ważnymi dla nas ludźmi, by miło zacząć dzień. Dlatego w tym tygodniu zdarzyło mi się…
Bardzo intensywny weekend z urodzinami, GIGiem i afterami
Piątek, sobota i niedziela połączyły się w mojej pamięci w jedną wielką imprezę. Wszystko dzięki doskonałemu towarzystwu, wspaniałej muzyce, pięknych miejscach i odrobinie alkoholu. Mieszanka wybuchowa, która sprawiła, że bawiliśmy…
Ramona Bar, Blok Bar, 9 butelek wódki i 368 osób w kolejce
To miał być spokojny wieczór. Wyjść miałam na piwo z Filipem, potem pójść na pocztę. I tyle. A wszystko się nagle rozkręciło strasznie. Zaczęło się o 19:00 i skończyło o…
Na kolację proszona
Gacek i jego Ciastek zaprosili mnie na kolację. Tak, jak się nie mamy czasu spotkać, to musimy wytrzymać bez siebie kilkanaście dni. A teraz widzimy się trzeci dzień z rzędu.…
Na urodzinach Magdy i w Glamiku
Magda zaprosiła mnie na swoje urodziny. Zabrałam więc Mateusza i poszliśmy do Znajomych Znajomych. Tam, jak zawsze na tego typu imprezach: mnóstwo śmiechu, zabawy, żartó Bawiliśmy się dobrze! Na tyle…
Śniadanie i otwarcie Tu i Teraz
Najpierw z Gackiem, Ciastkiem i Magdą umówiliśmy się na śniadanie w Aioli. A potem postanowiliśmy odwiedzić Tu i Teraz. To nowe miejsce, które otworzyło się właśnie dzisiaj na Mokotowie. Zapowiadało…
W sobotę Warszawa jest wyjątkowo nieczuła
Grześ wpadł do mnie na chwilkę. Napić się, pogadać, ponarzekać na życie. Ale długo nie siedzieliśmy, bo u Gacka mały bifor się zrobił. Wpadłam więc, zabierając jeszcze Kacperka z koleżanką.…
Byłam bliska zostania w domu ale…
Naprawdę - zmęczenie daje mi się we znaki. Listopad to ekstremalnie trudny miesiąc. Więc prawie, prawie zdecydowałam się zostać w domu. Ale jednak nie, coś mnie tknęło i wyszłam. I…
Żulernia w Melinie
W zasadzie to nie będzie mi łatwo teraz pisać. Siedzę w pociągu jadącym z Warszawy do Szczecina. Tak, tak – jak cała Warszawa, także i ja jadę do domu na…
Malmo, Kijów, Strasburg. I mam nowego facebooka
Dobrze zrobiłam, nie idąc spać przed lotem. Nie było na to czasu. Gdy Adam usnął, po naszym powrocie z kantoru, ja dokończyłam pakowanie, wykąpałam się i zaraz dochodziła Wsiadłam w…
Kontynuujmy podróż – jest dieta, będzie b4!
Ponieważ całą poprzednią blotkę poświęciłam tylko Utopii, czas byłoby napisać o innych rzeczach, które – mimo wszystko – dzieją się wkoło mnie. Ja wiem, czas powinien był stanąć, zwolnić albo…