Długo zbierałam się, żeby wreszcie odwiedzić restaurację znaną jako „ta z niewidomymi kelnerami”. I dopiero pandemia i fakt, że to jedno z niewielu otwartych miejsc, sprawiły, że wybrałam się do Different.

Może słyszeliście o miejscu, które serwuje jedzenie w całkowitej ciemności? Gdzie kelnerzy nie widzą i na czas posiłku tworzą dokładnie takie same warunki wizualne, jakie mają na co dzień? To właśnie Different – restauracja tuż obok Niewidzialnej Wystawy w Atlas Tower na warszawskim pl. Zawiszy. Kilkaset metrów od dworca centralnego.

Do restauracji nie można wejść bez rezerwacji. Dopiero wcześniej zakupiony posiłek pozwala nam skorzystać z gościnności Different. Kupujemy też gotowe zestawy – mięsny, rybny lub wege. Nie wiemy, co się w nim znajdzie i na tym polega zabawa. Do restauracji goście wchodzą jednocześnie – zawsze w asyście kelnera, który prowadzi przez ciemności. Ciemności te są prawdziwe. To nie jest tak, że „wzrok się przyzwyczai” i będziecie cokolwiek widzieć. Nic z tych rzeczy. Jest całkowita, absolutna i totalna ciemność.

Posiłek składa się – w zależności od tego, co wybierzecie – z:

  • Zestaw standardowy – 100 zł przystawka + danie główne + zimny napój
  • Zestaw standardowy z deserem – 125 zł przystawka + danie główne + zimny napój+ deser
  • Zestaw wykwintny z winem – 160 zł przystawka + danie główne premium + zimny napój + degustacja trzech ciast+ kawa/herbata + kieliszek wina
  • Zestaw konesera – 250 zł przystawka premium + danie główne premium + zimny napój + degustacja pięciu ciast + kawa/herbata + degustacja win

W restauracji cichutko gra muzyka, goście są dobrze wygłuszeni przez materiał, który musi być gdzieś porozwieszany. Kelnerzy świetnie prowadzą przez całą kolację – opowiadają, gdzie sięgnąć po wino, jak znaleźć na stole talerz i jak poradzić sobie z nalaniem soku.

Same dania okazały się bardzo dobre. Wrażenie na mnie zrobiła przede wszystkim przystawka (mięsna rolada) jak i deser – crème brûlée. Były naprawdę świetne.

Ale dodam, że WSZYTSKO, co podano podczas kolacji, było naprawdę pyszne. Wytrawne wino czerwone, które polecił kelner Jacek także okazało się świetnym dodatkiem przez cały wieczór.

Kolacja trwa 1,5 godziny, po których kelner wyprowadza nas z restauracji. Wówczas też mamy szansę zapoznać się z menu i sprawdzić, czy trafiliśmy z naszymi przewidywaniami co do tego, co podano na talerzach. To doskonała zabawa ale i test dla smakoszy. Samo doświadczenie jedzenia w ciemnościach jest absolutnie odlotowe i wyjątkowe. Nie da się tego opisać i chyba właśnie dlatego polecam!

(A! W okresie poza-pandemią w lokalu wykonywana jest także muzyka na żywo po ciemku! To musi być świetna rzecz!)

Wypowiedz się! Skomentuj!