Rozmowy Jej Perfekcyjności

Zagrał w ponad 120 gejowskich filmach porno. Jest dumny ze swojej kariery. Jest Polakiem, mieszkającym dziś na stałe w Londynie. Poznajcie Kamyka Walkera.

Kamyk Walker

Co dziś robisz na co dzień?

Tak do końca to ci nie powiem. Pracuję w marketingu, zajmuję się trochę tym, trochę PRem… Dużo mam do czynienia z reklamą i kontaktem z konsumentami. Robię to z przerwami w sumie już od 3 lat. I nie narzekam. Plusem tej pracy jest to, że nie mam kontaktu bezpośredniego i fizycznego z klientami.

No nie powiesz mi, że nie lubisz kontaktów fizycznych z ludźmi…

Takiego oko-w-oko, to nie lubię. (śmiech) Wolę jednak bardziej zapośredniczone – przez telefon, maila czy Skype’a.

Dziś pracujesz w Londynie. Ale jak to się stało, że tam trafiłeś? Czy to właśnie z powodu kariery w filmach porno?

Nie, nie. To zupełny przypadek. Mój były chłopak z przyjaciółką żyli w Londynie i cały czas namawiali mnie na to, żebym przyjechał i zobaczył, jak tu jest. Wpadłem więc w odwiedziny, po których miałem wrócić do Polski. No, ale tak mi się spodobało, że już tutaj zostałem. Oczywiście, mieszkanie w Londynie oznaczało, że mogłem sobie także pozwolić na więcej i robić rzeczy, których dotychczas nie robiłem…

kamyka3

Ale przecież pierwsze filmy nagrywałeś już w Polsce?

Tak, tutaj zacząłem. Co więcej, przed wyjazdem do Londynu, nigdy nie pracowałem z zagranicznym producentem. Wszystko w Polsce. O dziwo bowiem w Polsce nadal robi się pornografię. Producent, z którym ja pracowałem, zajmuje się tym już od ponad 10 lat. Oczywiście, gejowskie porno przez niego kręcone nie trafia na polski rynek, bo aktorzy tego nie chcą. Tak więc w Polsce robi pornografię dla zagranicznych gejów. Ma nawet swoją stronę internetową, która w Polsce jest zablokowana i niedostępna.

O dziwo bowiem w Polsce nadal robi się pornografię. Producent, z którym ja pracowałem, zajmuje się tym już od ponad 10 lat. Oczywiście, gejowskie porno przez niego kręcone nie trafia na polski rynek, bo aktorzy tego nie chcą. Tak więc w Polsce robi pornografię dla zagranicznych gejów.

To chyba częsta praktyka. Wielkie czeskie wydawnictwo Bel Ami produkuje filmy wyłącznie na rynki zagraniczne i dobrze na tym wychodzą. Czy to znaczy, że dla Ciebie byłoby to problemem?

Granie w filmach na rynek polski? Nie, absolutnie. Nigdy nie ukrywałem przed moimi znajomymi, czym się zajmuję. Dlatego pracuję teraz z firmami, które udostępniają materiały na rynek polski i nie jest to dla mnie jakieś ograniczenie.

No, ale teraz mieszkasz w Wielkiej Brytanii, to co innego.

Może i tak. Ale nawet, gdy nagrywałem w Polsce w przeszłości, nie miałem takich oporów. Po prostu nie było wówczas producenta, który produkowałby na nasz rynek gejowskie porno, więc nie miałem gdzie grać.

A szkoda, bo mamy przecież w Polsce pewną niewielką tradycję z tym związaną. Pamiętam, że kiedyś sporo kręcił Sławek Starosta…

Czekaj, czekaj… Coś mi to mówi. Nie wiem czy dla niego kiedyś przypadkiem nie nagrałem czegoś. To było dawno, dawno temu.

Jego materiały można było znaleźć m.in. na takim portalu gay.pl.

A! Tak, to pamiętam. Miałem tam dla nich nagraną jedną akcję solo. Bardzo dziś tego żałuję.

Dlaczego żałujesz?!

Jakościowo była to bardzo słaba produkcja. Jedna z moich pierwszych. Ale to były inne czasy, inny poziom. Dziś patrzę na to z pewnym zażenowaniem.

kamyka1

Ale chyba nie jesteś sam na tym rynku? Znasz innych polskich aktorów porno grających nadal w filmach?

Jasne! Niewiele osób wie na przykład, że Kyden Gray jest Polakiem. Ja też o tym nie wiedziałem, dowiedziałem się zupełnie przypadkiem. Ale on chyba się z tym nie obnosi… Grałem z nim kiedyś i dopiero po wszystkim kamerzysta powiedział mi: „no, to dzisiaj grało dwóch Polaków”. A ja przez cały czas nie wiedziałem, że gram z rodakiem. Znam też kilku innych. Jeden z nich mieszka w Krakowie. Teraz co prawda gra głównie w czeskiej Pradze ale też zaczynał w Polsce.

Wiem o kim mówisz! Świat jest jednak mały…

No właśnie. A to ja pomogłem mu nawet przenieść się do tej Pragi…

Musimy skończyć odchodzenie od Twojego tematu, bo utoniemy w plotkach o wspólnych znajomych. Wracając więc: mówisz, że nie masz problemu z tym, że ludzie wiedzą, że grasz w filmach porno. Ale teraz masz też chłopaka…

Mam od 4 miesięcy. I teraz czekam na pytanie…

Wiesz, że zapytam tradycyjnie o to, czy jemu nie przeszkadza to, co robisz.

Tradycyjna odpowiedź brzmi: gdyby przeszkadzało, to nie bylibyśmy razem. On zajmuje się czymś zupełnie innym.

Czy to przez niego teraz rzadziej grasz w filmach?

Nie, nie. Po prostu, prawdę mówiąc, chyba się trochę znudziłem…

Och nie! Jak to?!

No tak, tak. Osiem lat w biznesie to jednak dla większości emerytura. A ja nadal czasem występuję. Teraz dodatkowo też zrobiłem się wybredny, nie gram w byle-czym. I wybieram tylko te produkcje, które trzymają jakiś poziom. Odrzucam kiepskich producentów, kamerzystów czy studia. Nie daję się już filmować jakąś ręczną, niewielką kamerką. Oczekuje profesjonalizmu. Ale i mi się to po prostu znudziło. Spełniłem to swoje marzenie.

Osiem lat w biznesie to jednak dla większości emerytura. A ja nadal czasem występuję. Teraz dodatkowo też zrobiłem się wybredny, nie gram w byle-czym. I wybieram tylko te produkcje, które trzymają jakiś poziom.

Już? Tak? Koniec z tym?

Gram dziś tylko okazjonalnie. Nawet nie wysyłam swoich zgłoszeń do agencji.

Spełnione marzenie, powiadasz… Tak sobie myślę, że dla wielu osób – także chłopaków – jak się ma 18 lat, to praca w pornobiznesie jest jednak jednym z takich popularnych ale i nierealnych marzeń. Zarabiać kasę, robiąc coś dość miłego.

Ale widzisz, w moim przypadku to marzenie pojawiło się dużo wcześniej.

Dużo wcześniej?! Co, miałeś 10 lat i chciałeś grać w porno?

Dziesięć to może nie. Ale marzenie o graniu w filmach porno pojawiło się u mnie w wieku lat 12, może 13. Wszyscy znajomi chcieli być wtedy policjantami, prawnikami, doktorami, strażakami. A ja chciałem być aktorem porno.

Skąd w wieku 12 czy 13 lat wiedziałeś w ogóle, co to jest porno?!

Byłem u mojego przyjaciela i właśnie u niego znaleźliśmy i obejrzeliśmy pierwszy film porno. Jak tylko to zobaczyłem, to wiedziałem, że właśnie to chcę robić. Oczywiście, to było heteroseksualne porno. No ale myśl została.

Ale marzenie o graniu w filmach porno pojawiło się u mnie w wieku lat 12, może 13. Wszyscy znajomi chcieli być wtedy policjantami, prawnikami, doktorami, strażakami. A ja chciałem być aktorem porno.

Skoro znudziło Cię to już teraz… będziemy Cię nadal widywać na ekranach w nowych filmach?

Utrzymuję nadal kontakt z trzema moimi lubionymi producentami. I dla nich na pewno raz na jakiś czas będę grać. Nagrywam jakieś pięć-siedem filmów rocznie.

A ile filmów trzeba nagrywać, żeby móc się tylko z tego utrzymywać. Nie żeby być bogaczem ale po prostu móc przeżyć miesiąc w Londynie.

To wymaga nagrania trzech-czterech filmów miesięcznie. A to jest sporo. Agencje nie chcą też używać jednego aktora zbyt często, więc to nie jest takie proste. Poza tym wszyscy myślą, że aktorzy porno zarabiają wielkie pieniądze… a tak naprawdę to są ochłapy. Gejowskie porno jest minimalnie lepiej płatne niż hetero. Ale naprawdę minimalnie.

Nie bez znaczenia jest granie w filmach z zabezpieczeniem lub bez. Ty w którymś momencie swojej kariery powiedziałeś, że będziesz grać już tylko w prezerwatywach.

Trzech moich znajomych z pornobiznesu zaraziło się wirusem HIV. Zacząłem się martwić o siebie – skoro zdarzyło się to osobom, które znam, z którymi utrzymuję kontakt, to przecież może się zdarzyć i mnie! No a poza tym przecież w życiu miałem stałych chłopaków, partnerów – o ich zdrowie i życie też muszę dbać.

Jak to jest z badaniami w pornografii? Wymagają od Was aktualnych wyników czy jak…?

Jeśli grasz w prezerwatywie, nie wymagane są żadne badania. Jeśli grasz bez, musisz zrobić test na dzień-dwa przed nagraniem. Ale mówimy tylko o testach na HIV/AIDS. W Czechach wymagają jeszcze dodatkowo testu na kiłę, bo ta choroba ostatnio stała się tam chyba popularniejsza.

Prezerwatywy prezerwatywami, badania badaniami… A jak to jest z tą viagrą? Czy rzeczywiście bierze się ją na nagraniach?

Nie każdy to robi. Niektórzy w ogóle nie potrzebują, inni biorą pół tabletki. Wiadomo, film kręci się kilka godzin. Myślę, że połowa modeli zażywa viagrę. W Czechach, gdzie sporo jest heteroseksualistów grających w gejowskich filmach porno, popularny jest zastrzyk w genitalia zamiast tabletki. Nie wiem, skąd się to wzięło ale jakoś tak jest.

Wiadomo, film kręci się kilka godzin. Myślę, że połowa modeli zażywa viagrę. W Czechach, gdzie sporo jest heteroseksualistów grających w gejowskich filmach porno, popularny jest zastrzyk w genitalia zamiast tabletki.

A co robiłeś ty, kiedy musiałeś zagrać z aktorem, który Ci się w ogóle nie podobał?

Po prostu mówiłem „nie”. Zawsze miałem wybór. W praktyce wygląda to tak: agencja pyta cię, czy jesteś wolny w danym terminie. Jeśli tak, to wysyłają ci zdjęcia modela, z którym miałbyś zagrać. No i wówczas zgadzasz się lub nie – jeśli masz ciśnienie na kasę, to zaciskasz zęby i grasz nawet, jak ci się nie podoba. Ale ja się nigdy nie zmuszałem do tego.

Twój ulubiony aktor, z którym zagrałeś…?

Oj, to muszę pomyśleć chwilę… Najlepiej zawsze współpracuje mi się chyba z Kydenem Greyem. Najlepiej wspominam materiał właśnie nagrany z nim.

No dobra, a najgorsza scena, jaką musiałeś zagrać?

Takiej chyba jeszcze nie było.

Nie no, nie ściemniaj. Nigdy? Nie chciałeś zrezygnować w trakcie, rzucić wszystko, wyjść?

Poważnie, nie kojarzę nic takiego… No może jedna – ale jak on miał na imię? Teraz nie pamiętam. To była scena rekrutacji do filmu porno. Nie! Czekaj! Rekrutacja do linii lotniczej. I on mi strasznie na nerwy działał. Wkurzał mnie po prostu. To pamiętam, ale bez szczegółów.

To skoro już tak pytam o jakieś ważne momenty… Największa scena, w jakiej grałeś?

Pięć osób. To była scena „Swim boys” nagrana dla Eurocreme jakieś dwa lata temu. To był film z całym scenariuszem. Chłopcy byli na jakimś kursie pływackim, była przy tym cała historyjka…

kamyka2

Wolisz takie nagrania, gdzie jest cała historia opowiedziana czy jednak nie?

Zdecydowanie wolę bez. Łatwiej się je gra, nie trzeba robić z siebie debila, grając te scenariusze. Znajomi mnie czasem pytają, po co te historie, skoro wszyscy i tak przewijają. Ja tak robię, gdy oglądam porno.

Nawet, gdy oglądasz klasyki z Brentem Corriganem?!

O! Nie, nie – te oglądam w całości. Ale widzę, że wiesz, że to mój ulubiony aktor?

To także mój ulubiony. Jego karierę śledzę od dawna już.

On był i do dziś jest moim pierwszym idolem. Choć sam już rzadko gra, ale – jak wiesz – ma teraz swoją wytwórnię. Wiem, że czekasz na film „King Cobra” na temat wytwórni, w której grał. Z tego okresu lubię go najbardziej. Wiesz przecież, że on rzekomo zaczynał grać, mając jeszcze 17 lat…

Dobrze, że mówisz „rzekomo”, bo inaczej czekałyby nas procesy sądowe. Ty też zacząłeś swoją karierę dość wcześnie. A gdybyś dziś miał doradzić osobie osiemnasto- czy dziewiętnastoletniej, która chce zostać gwiazdą gejowskiego porno, co ma robić?

Po pierwsze: niech się dobrze zastanowi, czy się do tego nadaje. Czy zniesie krytykę, hejt i całą żółć, która się na nią wyleje po rozpoczęciu pracy. Jeśli stwierdzi, że tak, to musi siąść do komputera, wejść na strony wytwórni pornograficznych i wysłać swoją aplikację. Zapotrzebowanie nie jest jakieś duże, bo jest bardzo dużo osób, które chcą to robić. Firmy przebierają sobie w modelach, szukają tych najodpowiedniejszych. Przebić się jest naprawdę ciężko.

Kilka zdjęć Kamyka Walkera poniżej. Jeśli chcesz zobaczyć zdjęcia tylko dla dorosłych – kliknij tutaj.

Wypowiedz się! Skomentuj!