logo_black2Małe restauracje, których właściciele są tam zawsze, by pilnować biznesu często mają potencjał być naprawdę przyjemnymi miejscami. Jednym z takich miejsc jest bez wątpienia DoWoli.

Chwytliwa nazwa to dzisiaj must have na warszawskiej mapie lokali gastronomicznych. DoWoli przy ul. Chłodnej (czyli na Woli, jakby ktoś nie wiedział) ma jednak więcej. To niewielka ale dobrze przemyślana i zrobiona restauracja. Podoba mi się ich karta – bez zadęcia, bez szaleństwa. Prosta, dobrze zaplanowana, nie udająca nie-wiadomo-czego. Taka, jak powinna być w miejscu, które jest autentyczne.

To, co mogę Wam polecić, to bez wątpienia burgery wołowe (odkąd zmieniła się bułka, są naprawdę super!) i rosół. Niby ten ostatni to nic specjalnego ale przygotowanie dobrej, klarownej zupy nie jest tak proste, jak się niektórym wydaje. Tatar wołowy nie jest szczytem kulinarnym ale całkiem przyzwoicie podany pozwala nacieszyć się dobrej jakości mięsem. Nie zapomnijcie też spróbować alkoholi – całkiem porządne domowe prosecco i czerwone wino. Nie można też narzekać na kawę.

DoWoli położona jest pomiędzy innymi restauracjami – jakoś tak się stało, że ulica Chłodna zaludniła się od takowych. Dzięki temu dzieje się tam wiele fajnych rzeczy – wspólnych inicjatyw restauratorskich, jak letnie przeglądy kina kulinarnego czy też wspólne promocje. Widać, że osoby zarządzające tymi miejscami współpracują, zdrowo ze sobą konkurując. To budujące.

Wpadajcie koniecznie. A więcej na dowoli.pl. Z czystym sumieniem: polecam!

Wypowiedz się! Skomentuj!