Dawidek i ręka JP
Dawidek i ręka JP

Ponad tysiąc lat temu Muhammed al-Idrisi napisał: „ Ziemia Bulumija jest krajem uczonych i studiujących wiedzę… Do miast jej należy miasto Kraku. Jest ono miastem pięknym i wielkim, o wielu domach i mieszkańcach, targach, winnicach i ogrodach.”. Gdyby żył dzisiaj, nie zapomniałby dodać, że jest to też imprezowa stolica Polski (warszafko – sorry). Gdzie poszedłby po zajebistym biforze?

COCON

Ojczyzna jest jak matka – kocha wszystkie dzieci. Nawet te, które się jej wyparły. Nawet te niewdzięczne, bo wie, że i tak do niej wrócą, stęsknione i załamane, a wtedy ona je przygarnie do łona i pocieszy.” – tak na Facebooku reklamuje się Cocon. I coś w tym jest – Cocon to krakowska ojczyzna pedałków. Niby wszystkim się już znudził, niby chujowo, bo nie można płacić kartą, a i tak ludzie tam wracają. Geje i lesbijki, heterycy i heteryczki, starzy i młodzi – spotkasz tam każdego. Tygiel osobowości, kocioł postaci. Nie ma się co dziwić – korytarz jest wielkości połowy Glamu. Do tego 2 parkiety, 3 bary, ogródek, salon chill-outowy, taras i sala dla palących. Ale co pozwala polecić komuś klub gejowski? Muzyka? No chyba nie… Barmani! A Ci w Coconie są najlepsi w Krakowie. Piękni, młodzi, otwarci i znający się na swojej pracy – a o takie połączenie zazwyczaj trudno. Położenie klubu jest idealne. Kazimierz, ul. Gazowa 21 – tuż nad Wisłą, a o ile biforujesz w BARaWINO/Miejscu, dojdziesz w kilka minut. W środku znajdziesz pewnie kilu gości w Twoim typie, więc może dojdziesz tej nocy jeszcze raz…

CIEMNIA

Klub o trochę złej sławie (dla cnotliwej części) – dawniej był to typowy Cruising Bar. Teraz to najlepsza, legendarna już chyba afterownia w Krakowie. To tu od 2/3 zaczynają się najlepsze imprezy w całym mieście (choć klub otwarty jest już od 18). Uwielbiana za kameralną atmosferę, niskie ceny i podejście do gości – godziny zamknięcia zależą od frekwencji. Wielu z pewnością ucieszy fakt, że Ciemnia nie odeszła całkiem od swojej cruisingowej przeszłości i w każdą drugą niedzielę miesiąca organizuje „underwear/naked party”. Ale nie martw się – na normalnym afterze nikt nie złapie Cię za dupę i nie zaciągnie do darkroomu. Często imprezowicze przenoszą się tu z Coconu – łap z nimi taksówkę i jedź na Krowoderską 31. Wejście jest dosyć zakamuflowane, niczym w barach speakeasy. Należy wejść w oświetlony korytarz z szyldem salonu sukien ślubnych(sic!), na którego końcu znajdziecie monstrualną, złotą bramę z numerem 31 i domofon z nazwą klubu. Stanowczy faworyt!

PROZAK

Trochę z innej beczki, bo klub heterycki, choć jak najbardziej gay-friendly. Kultowy, mroczny i undergroundowy. Idealne miejsce dla miłośników muzyki elektronicznej. Regularnie grają tu didżeje o światowej renomie – w samym tylko ostatnim tygodniu: Brodinski i catz n dogz. Ponad 600 metrów, 4 bary, 3 dance floor-y, i dwa poziomy w zabytkowej kamienicy na Placu Dominikańskim 6. Selekcja gości zapewnia zabawę w najlepszym towarzystwie. Nie sprawdzaj kto dzisiaj gra – spokojnie możesz iść w ciemno i będziesz zachwycony. Turn on, tune in, drop out, have fun.

Koniec czytania! Zbieraj się, zamawiaj taksówkę, albo sprawdzaj tramwaj i wpadaj na imprezę. Jeśli mnie spotkasz (co jest bardzo prawdopodobne) – podejdź i zapytaj gdzie jechać na after ;)

Nie zapomnij, że w Krakowie możesz używać Ubera! Pierwszy przejazd do 25 zł możesz mieć za darmo! Zobacz więcej tutaj. Promocja działa także w Warszawie, Trójmieście, Wrocławiu i Poznaniu.

Wypowiedz się! Skomentuj!
KRAKOWSKI SPLEEN – perspektywa pozawarszawska i może tym cenniejsza właśnie. Analiza zwyczajów, zachowań i typowych dla Krakowa sytuacji. Obserwacja gejowskiego życia w mieście spowitym smogiem. Spotkasz tu małych chłopców, prężących pośladki przy barze w Coconie w oczekiwaniu na drinka od starszego dżentelmena. Usłyszysz również o dużych chłopcach - szukających szybkiego seksu pośród ubrudzonych przeróżnymi wydzielinami, walających się rolek papieru i stłuczonych butelek. Kraków wita!