Dawno się z Kajetanem nie widziałam. Dlatego, gdy wrócił ze swoich wojaży w USA, oczywistym było spotkanie. To on zaproponował śniadanie w Aioli inspired by Mini. Ja się trochę opierałam, bo z racji mojej diety 1500 kcal to dość trudny wybór. Namawiałam na piknik na trawie. Ale zaprotestował i padło jednak na to słynne już śniadanie, którego tak dawno nie miałam okazji jeść. Poświęciłam się więc dla ładnego chłopca. Nie pierwszy raz.

A moją dietę śledzić możecie na 1500kcal.JejPerfekcyjnosc.pl.

Wypowiedz się! Skomentuj!