Wieczór rozpoczął się w Znajomych Znajomych, gdzie zabrałam
ze sobą Mateusza. Posiedzieliśmy, wypiliśmy i zaraz się dalej
do Blok Baru zbieraliśmy na techno. Szału jakoś nie było,
choć poskakaliśmy trochę i ludzi też się zebrało niemało.
Jako że staram się nie pić, to wszystko na trzeźwo mi
się udało obserwować. I zauważyłam, że barmanka
nie ogarnia bocznej strony baru – odradzam więc
tam stawać :) Po jakimś czasie grupa zechciała
iść do Luzzter. Ja, oczywiście, nie. Więc z
Mateuszem do Glamiku wpadłam, gdzie
był już mocno pijany Filip. Długo tam
nie wytrzymałam, bo ochoty jakoś
nie miałam – jakiś koncert sprawił,
że bardzo dużo ludzi było tam
tej nocy. Zebrałam się dość
szybko i pieszo znów do
domu sobie wróciłam.

A to napisałam po powrocie do domu:

Piękny chłopiec w żółtych spodniach siedzi smutny i czeka aż metro wznowi swoje kursy. Pani sprzedająca kwiaty siedzi na…

Posted by Jej Perfekcyjność on 1 sierpnia 2015

Mateusz nie chce zdjęć ;)

Patriota na pl. Narutowicza o 4:00

Wypowiedz się! Skomentuj!