Było nam mało po Gali Tęczowej Pszczoły 2015. Dlatego też
małą grupą wybraliśmy się dalej na imprezę w Glamiku.
Ludzi może za dużo nie było ale poskakać mogłam
sobie troszkę. Było śmiesznie i udało się nam
wymyślić nowy gest powitania. Już nie
podanie dłoni czy skinienie…

Wypowiedz się! Skomentuj!