W sobotę w samo południe zaczęło się zamalowywanie hejtów
na Nowym Świecie – tuż obok infopunktu dla imigrantek_ów.
Akcja super! Włączyło się w nią kilkadziesiąt osób. Byli tam
czterolatkowie, jak i bardzo już starszy pan, który specjalnie
na to malowanie z Pruszkowa przyjechał. Takie sytuacje
jakoś jednak ściskają za serce. To naprawdę piekne, że
są ludzie, którzy mają ochotę i czas, żeby zamalować
te wszystkie bzdury, które niektórzy na ścianach
bezmyślnie malują. Cieszę się, że choć przez
godzinę udało mi się popracować nad tym!

Wypowiedz się! Skomentuj!