To jeden z najkrótszych wypadów. Na miejsce dotarłam po
zakończeniu kolacji w ramach Warsaw Restaurant Week,
a więc dopiero około 22:00. Odwiedziłam jeszcze na 3
chwilki znajome, po czym dotarłam na miejsce. Party
z okazji urodzin Fabryki Równości trwało już sobie
w najlepsze. Bawiłam się więc ze starymi i nowo-
poznanymi ludźmi. Jakoś w nocy nadszedł czas
na przeniesienie się do Narraganset. Impreza
tam mało liczna, ale za to piękny chłopiec
świecił jak gwiazda na niebie. Piękny
był! A już po 4:00 siedziałam sobie
w pociągu powrotnym do stolicy.

Na dworcu centralnym ładny pan barista zrobił mi kawę

Koncert na urodzinach Fabryki Równości

Kajetan i Ziemia

Ja i Charlotta

Impreza Fabryki już się skończyła ;)

Ten w białym. Wiem, że nie widać go za bardzo…

Napis w drodze na dworzec :)

Wypowiedz się! Skomentuj!