Po 10 latach przerwy wróciłam na przegląd teatralny Bramat. Było to
doskonałe doświadczenie. Raz, że wyłączenie się z codzienności na
te kilka dni, a dwa że włączenie się w nurt niesamowitej energii
pełnej sztuki na najwyższym poziomie. Było fantastycznie i nic
nie szkodzi, że musiałam odpracować swoje w postaci tekstów
codziennie do magazynu dostarczanych. Bo była to frajda no
i przyjemność taka sama, jak te 10 lat temu. Bawiłam się,
ale i czuję, że trochę doświadczyłam tego, czego jednak
dawno nie doświadczałam. I to dobrze. Bardzo dobrze.
Tak więc za zaproszenie dziękuję organizatorom!

Plenerowy spektakl na otwarcie

Jedno z najlepszych moim zdaniem przedstawień

To przedstawienie zebrało najdłuższe oklaski

Konrad wpadł na Bramat także

Koncert wieczorową porą

Teatr Kana nadal w formie

Kocnert orkiestry dętej – super!

Impreza po przedostatnim dniu

Impreza :)

Bez komentarza ;)

Szaleństwa ciąg dalszy

„Oun” poznańskiego teatru okazał się niezbyt dobry

Wieczorem chłopcy szaleli sobie ;)

Tutaj sztuka, której nie rozumiem :)

Piwko się lało – „Żaneta” dbała o to

To, niestety, prześmiewcza fotka ;)
Wypowiedz się! Skomentuj!