Z Bonkiem się spotkałam, bo chciałam zapytać go
o coś konkretnego, czego on się nie spodziewał.
No, ale skoro już spotkanie, to i obiad się nam
udało zjeść w jakimś Browar de Brasil czy jak
im tam. Przystawka okazała się pyszna. Zupa
całkiem w porządku, zaś danie główne – no,
niestety najsłabsze. I to zarówno w moim
jak i Bonka przypadku. Posiedzieliśmy
tam, ale potem musiałam się zbierać,
bo do programu Figurskiego mi się
było trzeba zacząć szykować już.

Bonek z czymś dziwnym na głowie

Przystawka: łosoś na plackach z cukinii

Rąbany kurczak w sosie śmietanowym

Wypowiedz się! Skomentuj!