Najpierw z Michauke w porze obiadowej, a potem z
Filipem w porze dla mnie kolacyjnej. Czyli ok. 17:00.
Z Michauke, bo się nie widzieliśmy już dawno no i
za mną tęsknił (a przy okazji mogłam iść zjeść z
nim obiad w Prasowym), zaś z Filipem, bo się
nie widzieliśmy już kilka dni oraz dlatego, że
go bardzo lubię :) Szkoda tylko, że nie było
jak zrobić ładnego zdjęcia. Następnym!

Wypowiedz się! Skomentuj!