Nie jest łatwo mnie zaskoczyć, czy też rozbawić w muzyce klubowej. Za dużo się już w życiu nasłuchałam dobrych rzeczy, żeby teraz łatwo dać się nabrać na tanie sztuczki. A takich jest przecież wiele, prawda? Wystarczy, że nagra coś David Guetta i już się wszyscy podniecają, zapomniając, że on daleko, daleko już odszedł od swoich korzeni i swoich ever-greenów („Love Is Gone”, „Money”, „Just a Little More Love”, „Stay” czy niezapomniane „The World Is Mine”). Mnie obecność gwiazdy pop lub rock w utworze klubowym już nie rusza. A to tylko jeden z przykładów, jak łatwo narobić sobie wyświetleń na YouTube.com. I dlatego z przyjemnością podzielę się z Wami czymś, co przygootwał dj Fresh.
Mam jego dwie pierwsze płyty po tym, jak oczarował mnie „Hot Right Now” (Rita Ora w duecie). I chyba takie zestawienie: z damskim wokalem, wychodzi mu najlepiej. Tym razem jednak nie ma tutaj szaleńczego bitu, jest mocne pierdolnięcie. „I just want to make the whole world bounce” – śpiewa Little Nikky. A do takich słów pasuje tylko supermocne uderzenie. Tutaj, pięknie podbite przez elektroniczny dźwięk klawiszy klasycznego syntezatora (trochę jak w grach z początku lat 90. XX wieku). Choć całość broni się doskonale sama, dodatkowo dodano zabawny teledysk, w którym (to rzadkość!) pojawia się sam dj Fresh oraz nosząca ogromne rękawiczki Nikky, roznosząca imprezę dokoła i uderzająca nimi ludzi znajdujących się na tej samej zabawie, co ona. Zabawnie, z lekkim przesłaniem anty-seksistowskim przy okazji. Więc warto, polecam.

Wypowiedz się! Skomentuj!