Dlaczego ten koncert był dla mnie tak ważny? Powodów jest wiele
i napiszę o tym blo (obiecuję, że jeszcze przed weekendem), ale
najważniejsze, że spełniło się pewne moje marzenie z dzieciństwa
i miałam okazję poznać moją pierwszą homoseksualną miłość,
czyli Nicka Cartera. Choć „poznać” to może za duże słowo.
W mojej głowie ten koncert, to nasza randka ;) Bawiłam
się przednio nie tylko dlatego, że zaśpiewali wszystko to,
co powinni byli zaśpiewać, ale także dlatego, że fanki,
które mają już po 40 lat, są bardzo zabawne, gdy
szaleją, piszczą i noszą za małe już koszulki ze
swoimi wyznaniami miłosnymi dla BsB :)

Wypowiedz się! Skomentuj!