Zaczęło się u Gacka od małego biforu. Bo Paweł przyjechał i w ogóle.
A potem już poszło! Najpierw 1500 m2 do wynajęcia – gdzie się
jako tako rozgrzewaliśmy imprezowo (raczej jako niż tako…) a
na koniec Jasna 1, gdzie impreza marki Boom się odbywała.
Było okej, ale bez rewelacji. Jakoś brakuje już ducha na
tych wydarzeniach. Ci, którzy kiedyś go dawali, całkiem
się zestarzeli i nie mają już tego ognia. A nowi… no nikt
ich nie nauczył, jak to się robi. Atrakcją wieczoru było
to, że poznałam Goka Wana. I mamy #selfie ;)

Paweł w formie. Gacek w standardowej pozie

Droga do 1500

Ładna fotka

To już Jasna 1

Gok Wan i ja

Paweł w szaleńczym tańcu ;)

Wygibasy

Wracamy do domu

Wypowiedz się! Skomentuj!