Jak Kraków, to oczywiście Grześ. U niego się
zatrzymaliśmy z Filipem. Jak zwykle, gościna
jego okazała się wielka i wspaniała. Za nią
chcę podziękować! W piątek zrobił nam
kolację a ja pomogłam mały bifor tam
rozkręcić. Potem Cocon, gdzie się
niemało napiłam… W sobotę
spacery i obiad w Nova a
wieczorem znów party!
W niedzielę bardzo
rozczarowujący
obiad. No i do
domu powrót.
 |
Grześ zrobił mi Białkową Pizzę (tak, istnieje coś takiego!) |
 |
Którą zjadłam calutką! |
 |
Wpadli na bifor na moje zaproszenie |
 |
Niestety, nie mam więcej zdjęć ładnego chłopca… |
 |
Filip i Krzysiek |
 |
Wygląda jak poważna rozmowa… |
 |
A to tylko impreza ;) |
 |
Spotkaliśmy m.in. Szymona! |
 |
Tu z Grzesiem |
 |
Dawid! <3 |
 |
Filip i Ian |
 |
To nie wymiana numerów. Posiadają już takowe od dawna |
 |
Grześ sprząta w sobotę |
 |
Wyjście na miasto. Stay classy |
 |
Filip w drodze na obiad |
 |
Moja pikantna zupa tajska #foodporn |
 |
Filip wybrał burgera |
 |
Dołączył do nas piękny jak zawsze Dawid |
 |
A to już impreza w LaF |
 |
Filip bardzo pijany ;) |
 |
Nocny tatar – mój i Grzesia |
 |
Grześ był w stroju Pottera. Ja zaś w kostiumie Jezusa/Dalaj Lamy |
 |
Ruda radosna |
 |
Po raz pierwszy ktoś specjalnie dla mnie twerkował! |
 |
Selfie w pracowniczym kiblu w Coconie |
 |
Filip |
 |
Impreza. Po prostu |
 |
Grześ chciał nas nakarmić nad ranem w domu |
 |
Taka sytuacja… |
 |
Kraków <3 |
Dodaj komentarz